Pożegnanie sezonu rowerowego 2013 przez ŚKTK "Kigari"

 

 

27 października 2013 r. Świętokrzyski Klub Turystów Kolarzy „Kigari” PTTK Kielce, oficjalnie zakończył sezon rowerowy 2013. Nie oznacza to oczywiście, że nasze rowery będą stały do wiosny w piwnicy i obrastały kurzem... Listopad zapowiada się dosyć ciepły i pogodny, a więc na pewno zanim dopadnie nas zima każde z nas zaliczy nie jeden wypad rowerowy.

 

Na ten wyjątkowy dzień  zaplanowana została trasa: Kielce- Mójcza – Niestachów - Kranów- Słopiec – Borków- Kaczyn - Marzysz Pierwszy - Marzysz Drugi - Kuby Młyny – Bilcza - Podsukowie  - Kielce; ok. 55 km.

 

Klub "Kigari' na trasie

 

Wyprawa zaczęła się zwiedzaniem ciekawych miejsc w Kielcach. Na dobry początek odwiedziliśmy Cmentarz Żydowski oraz ohem czyli grobowiec cadyka.

Cmentarz żydowski– kirkut, znajduje się w dzielnicy Pakosz, przy skrzyżowaniu ulic Pakosz Dolny i Kusocińskiego. Na terenie nekropolii znajduje się około 330 nagrobków zachowanych w różnym stanie, z czego około 150 ustawionych jest w lapidarium.

Kirkut został założony w 1868 roku w oparciu o projekt architekta gubernialnego Franciszka Ksawerego Kowalskiego. Podczas II wojny światowej Niemcy zdewastowali teren cmentarza, na którym regularnie przeprowadzano masowe
egzekucje Polaków i Żydów.  W 1946 roku na cmentarzu pochowano 42 żydowskie ofiary pogromu.
W latach późniejszych ekshumowano i przeniesiono na kirkut ciała Żydów zamordowanych w getcie kieleckim i pogrzebanych nad brzegiem Silnicy. Cmentarz zamknięto dla celów grzebalnych w 1965.
W 1981 roku z wydobytych z pobliskiej rzeki Silnicy nagrobków wybudowano lapidarium. Wokół ustawiono fragmenty uszkodzonych macew z zachowanymi zdobieniami.
W 2010 roku z inicjatywy Bogdana Białka prezesa Stowarzyszenia im. Jana Karskiego oraz Yaacova Kotlickiego prezesa Kielcer Society w Izraelu zbudowano nowy pomnik nagrobny ofiar pogromu z wypisanymi nazwiskami osób zamordowanych 4.07.1946 r.

 

Centarz Żydowski w Kielcach
 
 
W 2007 roku odrestaurowany został przedwojenny ohel wybudowany nad grobem Mordechaja Kuzmirera zwanego cadykiem z Kielc.
Grobowiec (hebr. ohel), usytuowany jest tuż przy samym ogrodzeniu cmentarza żydowskiego w kieleckiej dzielnicy Pakosz.
 

O istnieniu budynku przez wiele lat nikt jakby nie pamiętał.
Wzniesiony pierwotnie w latach dwudziestych XX w., ostatnimi czasy mieścił się w nim nawet warsztat.
 Został odrestaurowany i przywrócony do pierwotnych celów został dopiero niedawno, dzięki władzom miasta Kielce, katowickiej fundacji Or Chaim oraz nowojorskim chasydom, którzy zainicjowali poszukiwania ohelu. Wymienione zostały okna i drzwi,
a w miejscu grobów umiejscowione zostały granitowe nagrobki Kuzmirera i jego siostrzeńca Mosze Jehudy Lejba - duchowego przywódcy chasydów z Kazimierza. Tak jak i kiedyś, grobowiec zaczynają odwiedzać chasydzi z całego świata, żeby pomodlić się przy nim w rocznicę śmierci cadyka.
 
 
Ohel- nagrobki cadyka Kuzmirera i jego siostrzeńca Mosze Jehudy Lejba
 
 
Następnym punktem, programu była Kadzielnia gdzie zwiedziliśmy Podziemną Trasę Turystyczną łączącą trzy jaskinie: Odkrywców, Prochownię i Szczelinę
 
Kadzielnia jest jednym z najważniejszych stanowisk występowania zjawisk krasowych w Górach Świętokrzyskich. W rezerwacie Kadzielnia i jego bezpośrednim otoczeniu udokumentowano łącznie 26 jaskiń (obecnie 25 z uwagi na połączenie Prochowni
z Jaskinią Odkrywców).
Geopark Kielce podjął w 2004 roku inicjatywę połączenia jaskiń na ścianie wschodniej wyrobiska: Prochowni, Szczeliny i Jaskini Odkrywców, w celu ich turystycznego udostępnienia. Ostatecznie nastąpiło to 6 listopada 2012 r.
 
Zwiedzamy Podziemną Trasę Turystyczną na Kadzielni

 

Po atrakcjach turystycznych czekała nas już bezpośrednia trasa do Kaczyna.
Była to naprawdę wspaniała przejażdżka rowerowa. Ostatni weekend października obdarował nas piękną pogodą a przejeżdżając przez las i inne miejsca podziwialiśmy kolory złotej polskiej jesieni.
 
W Kaczynie, na działce gościnnej kol. Renaty Tomczak, rozpalone zostało ognisko turystyczne, przy którym spędziliśmy miłe chwile. Wspominaliśmy tegoroczne wyprawy
i snuliśmy wstępne plany na następny sezon. Amatorzy pieczonej kiełbaski mieli duże pole do popisu a Renia ugotowała dla nas pyszny żur oraz danie niespodziankę przygotowane
w specjalnym kociołku... ;-)))

 

Renia Tomczak i jej "tajemniczy" kociołek...

 

Pozdrawiam wszystkich uczestników naszej „pożegnalnej” wyprawy rowerowej a kol.: Renacie Tomczak i Andrzejowi Wągrowskiemu dziękuje za przygotowanie i poprowadzenie kolejnej udanej imprezy.

 

Tekst: Joanna Burtnik
Foto: Joanna Burtnik, Leszek Otwinowski
 
 
 

 

Galeria: