Relacja ze zdobycia Pilska, podczas III Wyprawy Zimowej AKTK PTTK "Sabat"

Zima plus górskie wędrówki to bardzo dobre połączenie i coś co uwielbia wielu turystów piechurów. Jeśli przy tym dopisze pogoda, zimowa wyprawa w góry może stać się piękną, zimową bajką. Tak właśnie było podczas III Wyprawy Zimowej AKTK PTTK „Sabat” w weekend 21- 22 lutego 2015 r. Głównym celem zimowej wyprawy było zdobycie Pilska 1557 m. w Beskidzie Żywieckim. Pomysłodawcą trasy, przewodnikiem i kierownikiem wycieczki był niezastąpiony kol. Krzysztof Kowalski. Twierdzę, że niezastąpiony, ponieważ Krzysio zna Beskidy jak własną kieszeń, z tego co wiem bardzo kocha te góry i jest przy tym bardzo dobrym organizatorem.

 

Zanim przejdziemy do relacji dla zainteresowanych garść informacji na temat Pilska:

Pilsko to drugi po Babiej Górze co do wysokości szczyt górski w Beskidzie Żywieckim. Znajduje się w Grupie Pilska. Często nazwą Pilsko obejmuje się nie tylko jego główną kulminację (1557 m), w całości leżącą po stronie słowackiej, ale również cały masyw. Według słowackiej regionalizacji są to Beskidy Orawskie
Przez grzbiet Pilska przebiega granica polsko-słowacka oraz Wielki Europejski Dział Wodny oddzielający zlewnię Morza Bałtyckiego od Morza Czarnego. Właściwy szczyt masywu (Pilsko 1557 m) nie znajduje się jednak w tym grzbiecie, lecz w jego bocznej odnodze, która poprzez przełęcz Mechy, szczyt Mechy i dalsze wierzchołki opada w południowym kierunku do Kotliny Orawskiej na Słowacji.

Istnieje kilka teorii dotyczących pochodzenia nazwy Pilsko. Może ona pochodzić od dawnej, pojawiającej się w XVIII-wiecznych dokumentach nazwy podszczytowej hali Pielsko, ta zaś od nazwiska właściciela, Piela. Może też pochodzić od dawnego określenia miejsca "piłowania" czyli pozyskiwania drewna. Ludowy przekaz wiąże nazwę z "opijaniem się" orawskich zbójników, którzy mieli zbierać się na szczycie.

Szczyt jest bardzo popularnym wśród turystów miejscem widokowym, z szeroką panoramą na Beskidy Zachodnie, Tatry, góry Słowacji, a przy doskonałej widoczności także na wschodnie szczyty Sudetów. Północne stoki masywu Pilska są bardzo popularne również zimą wśród narciarzy. Na stokach opadających w stronę Korbielowa zimą działają ośrodki narciarskie m.in. jeden z większych ośrodków w Polsce, Ośrodek Narciarski „Pilsko” w Korbielowie. Jest to najwyżej, poza Kasprowym Wierchem, położony ośrodek narciarski w Polsce, z 10 wyciągami, w tym 1 wyciągiem krzesełkowym (z Korbielowa Kamiennej na Halę Szczawiny) i prawie 20 km tras narciarskich

U podnóża kopuły szczytowej (ok. 1270 m n.p.m.) na Hali Miziowej znajduje się schronisko PTTK oraz węzeł szlaków turystycznych
 

Źródło: Vikipedia

 

Dalej przedstawię relację kol. Krzysia Kowalskiego na temat zdobycia Pilska. Oto ona:

„Wyjazd zaczął się jak zwykle o godzinie 4.45 na Parkingu przed Politechniką Świętokrzyską, by o godzinie 5.00 w grupie 19 osób i Wojtkiem Potockim- naszym kierowcą wyruszyć o czasie na trasę przez Kraków-Biertowice-Suchą Beskidzką-Lachowice-Koszarawę-Jeleśnię do Korbielowa po drodze zabierając Justynę Kopeć z parkingu Lotosa pod Chęcinami,  Mirka Szczygła z rynku w Jędrzejowie oraz Agnieszkę Skibę z przystanku autobusowego pod kinem Kijów w Krakowie. Po drodze tradycyjnie był odpoczynek i czas na wpicie porannej kawy na stacji Mac Donalda w Mogilanach.

W Korbielowie pod Chatą Baców, gdzie był zamówiony nocleg było 15 minut na przebranie się na trasę i założenie ochraniaczy na nogi. Dzień wcześniej okazało się,ze dla wszystkich nie starczy miejsca w obiekcie,więc obsługa stanęła na wysokości zadania i dla 8 osób znalazła nocleg w Pensjonacie „Pod Bukiem” odległym o około 150 m. od naszego głównego noclegu.

A my wyruszyliśmy około 10.15 na trasę oblodzonym, ale trochę przetartym żółtym szlakiem do schroniska PTTK na Hali Miziowej. Już na dole dało się odczuwać podmuchy wiatru,ale to co na nas czekało na górze przeszło najśmielsze nasze wyobrażenia. Po 40 minutowym odpoczynku w schronisku wyruszyliśmy na szlak czarnym szlakiem wzdłuż nartostrady, gdzie było mnóstwo osób szusujących na nartach przy pięknej słonecznej pogodzie i około metrowej pokrywie śniegu. Trasa ubita, dobrze przygotowana dała nam możliwość spokojnego dojścia do Góry 5 Kopców (1540 m npm), gdzie się zaczęła walka z własnymi słabościami oraz porywistym wiatrem- ponoć wiało ponad 100 km/h. Jednak w 18 osobowej grupie (jedna osoba pozostała w schronisku, gdyż miała problemy z kolanami i zrezygnowała ze wspinaczki na szczyt) wzajemnie się dopingując dobrnęliśmy po 15 minutach do wierzchołka Pilska (1557 m n p m),gdzie zrobiliśmy małą sesję zdjęciową.

Przemarznięci wróciliśmy czarnym szlakiem do schroniska, bo okazało się ze żółty szlak był zasypany i po 50 m odcinku brnięcia powyżej kolan w kopnym śniegu powróciliśmy na znany nam już z podejścia czarny szlak. Po 20 minutach, gdzie rozgrzaliśmy się gorącą herbatą wyruszyliśmy na zielony szlak powrotny do Korbielowa, gdzie byliśmy około 17.00. Tu po rozdzieleniu pokoi i wzięciu bagaży poszliśmy do przydzielonych kwater,by sobie coś do jedzenia przygotować i zmyć trudy całodziennej wędrówki.

O godzinie 20 było „zarządzone” wspólne spotkanie w świetlicy Chaty Baców gdzie kol. Marcie Spyrze wręczyliśmy skromniutki prezencik z okazji Jej imienin (okolicznościowy dyplomik z podpisami uczestników wyprawy), a kol. Przewodnik Krzysztof Kowalski „pochwalił się” uczestnikom otrzymanym Medalem Za Zasługi dla Turystyki.

Około 22.30 rozeszliśmy się do zajmowanych pokoi wcześniej śpiewając i jedząc przywiezione wiktuały oraz odgrzewając na patelni zakupioną na ognisko kiełbasę. Tylko 5 osób wyraziło chęć na ognisko, które nie doszło do skutku”.

Krzysztof Kowalski

 

Od siebie mogę dodać, że wyprawa na Pilsko to był strzał w 10- tkę. Kol. Krzysztof pokazał nam nowe oblicze gór i Beskidy w nowej odsłonie. A samo podejście na Pilsko nie było to łatwym zadaniem, daliśmy jednak radę a naprawdę warto było się pomęczyć i pokonać wszelkie trudności. Po drodze i na szczycie podziwialiśmy wspaniałe widoki oraz rozkoszowaliśmy się piękną, bajkową zimą. Troszkę trzeba było się pozmagać ze swoimi słabościami aby w nagrodę poczuć radość z osiągnięcia celu i rozpłynąć się w zachwycie.

W imieniu uczestników wyprawy bardzo dziękuję kol. Krzysztofowi Kowalskiemu za tę piękną zimową, beskidzką przygodę a wszystkim uczestnikom za wspaniałą atmosferę, poczucie humoru, doborowe towarzystwo i koleżeńską postawę podczas trudów zimowej wędrówki.

Drugi dzień III Zimowej Wyprawy AKTK PTTK „Sabat” to wędrówka po Beskidzie Korbielowskim ale o tym napiszę w następnym materiale.

 

Tekst: Joanna Burtnik, Krzysztof Kowalski
 

Foto: JB, Hubert Danielewski, Henryk Domagała, Paweł Łukawski,
Jacek Opałka,Mirek Szczygieł, Wojtek Wąsik /strażak/,

Galeria: