"Zaginieni w Akcji" na beskidzkim szlaku... azymut Klimczok

Korzystając z pobytu w Szczyrku na turnusie rehabilitacyjnym, „Zaginieni w Akcji” czyli ja i Adrianek, wybraliśmy się na kolejną górską wyprawę po Beskidach. Miała ona miejsce w środę 2 lipca 2014 r.

Trasa naszej wędrówki prezentowała się następująco: góra Klimczok (1117 m n. p. m.)- przeł. Karkonoszka (729 m n. p. m.)- góra Kotarz (973 m n. p. m.)- góra Grabina (907 m n. p. m.)- przeł. Salmopolska (934 m n. p. m.)

Wędrówka nasza tradycyjnie była niefrasobliwa, no powiedzmy prawie niefrasobliwa... Aduś co rusz robił mi wymówki, że poganiam go na szlaku... Pomimo naszych charyzmatów i beztroskiego podejścia do wędrowania musiałam dopilnować, żebyśmy o rozsądnej porze dotarli do ośrodka. Trasa była bowiem dosyć długa, było troszkę podejść i z przeł. Salmopolskiej trzeba było się jakoś dostać do Szczyrku. Zaplanowana przeze mnie rozsądna pora to była 19 a tak naprawdę dotarliśmy na 20:30.

Wybrana przez Adriana czyli kierownika wycieczki trasa, była naprawdę przepiękna- w 70% widokowa. Skrzyczne – zdobyte przez nas w niedzielę 30 czerwca, obeszliśmy naokoło a masyw ten odsłaniał nam się z różnych stron i królował niepodzielnie nad całą górską panoramą. Po drodze odpoczywaliśmy w schroniskach: „Klimczok pod Magurą” 1034 m n. p. m. oraz „Chata wuja Toma” na Karkoszczonce, gdzie wypijaliśmy sobie na spółkę zasłużonego browarka;-)) Oczywiście obowiązywały też inne miejsca do złapania oddechu, bo Adrian za punkt honoru obrał sobie pokazywanie mi różnych form zmęczenia;-)) Przyszedł nawet moment, że biedak zasnął w łyżce od traktora ;-)))

Pogoda dopisała nam cudnie a my wróciliśmy do naszego „Orlego Gniazda” zmęczeni ale szczęśliwi... oczy nasyciły się widokami, serca radowały a dusze leciały do nieba...

I tu nasuwa mi się mała refleksja: jak to dobrze, że nie było z nami frasobliwych ludzi, którzy: ścigają się w górach kto pierwszy w schronisku, odjeżdżają z parkingu po 5 minutach spóźnienia zostawiając za sobą smród spalin i przelecieli się po górach ale niewiele widzieli i niewiele przeżyli... UWAGA!!! Wszelkie podobieństwo do zdarzeń autentycznych jest zupełnie przypadkowe...

Jedyne z czym się zgadzam to hasło głoszone przez owych ludzi: CZEŚĆ GÓROM!!!

Galeria: 

Komentarze

Obrazek użytkownika gorzkakokoszka

Mnie się bardzo podoba piesek na zdjęciach :) No i zgadzam się z Tobą, że góry to miejsce, gdzie warto zwolnić tempo, zadumać się nad pięknem gór, natury która stworzyła takie cuda. Frasobliwość w postaci chodzenia po górach z zegarkiem czy stoperem w ręku jest zdecydowanie passe ;)

Obrazek użytkownika AZJA

Otóż to... dzisiaj byliśmy na kolejnej pięknej wędrówce po Beskidach- był to wspaniały dzień spędzony w górach, pełen przygód, wrażeń i pięknych widoków;-)) CZEŚĆ GÓROM!!!