Ostatni dzień na Krecie – szalony rejs z charyzmatycznym Kapitanem Nickiem wokół wyspy Thodorou i Lazaretta

Ostatniego dnia pobytu, gdy już wykwaterowaliśmy się z pokoju, nie mieliśmy żadnych konkretnych planów. Jedynie spacer po Chanii, kupienie jakiś pamiątek itd. Mieliśmy caaaaały dzień na włóczenie się, wylot mieliśmy dopiero wieczorem.
Idąc wzdłuż portu zaczepiła nas jakaś pani i zaproponowała rejs statkiem. Nie była zbytnio przekonująca, taka wycieczka wydała mi się mało atrakcyjna. Pomyślałam „Tyle razy płynęłam statkiem, co mnie może jeszcze zaskoczyć”. Odmówiliśmy.
Za chwilę zaczepił nas miły pan i powiedział, że tamte rejsy to nic ciekawego i u niego przeżyjemy super przygodę. Owy sympatyczny pan, okazał się Kapitanem Nickiem, który swoją osobowością umie przekonać nawet największego uparciucha :) Kapitan już ponad 16lat zabiera turystów na morskie wycieczki na Krecie i ma ponad 6 lat praktyki na wszystkich morzach świata. Porozmawialiśmy chwilę z Nickiem i stwierdziliśmy, że nie mamy nic do stracenia (oprócz 15euro na osobę). W końcu musieliśmy coś zrobić z czasem, więc lepiej go wykorzystać w aktywny sposób. Akurat świetnie trafiliśmy na najdłuższy kurs w ciągu dnia. Wszystkie pozostałe rejsy trwały tylko godzinę (10 euro), a ten nasz dwie. Wycieczka warta ceny :)
Statek Kapitana Nicka ma szklane dno, więc elegancko widać co się dzieje pod wodą. Jednym z punktów wycieczki było obejrzenie wraku niemieckiego samolotu Junkers JU52, który podczas II wojny światowej został zestrzelony, a teraz gnije na dnie morza.


Szklane dno statku Kapitana Nicka, gdzie widać wrak samolotu z II wojny światowej

Wyspa Thodorou

Następnie opłynęliśmy wysepkę Thodorou, która jest schronieniem dla kóz kri kri, o których pisałam tutaj: DZIKA KOZA KRI KRI, MOŻNA JĄ SPOTKAĆ TYLKO NA KRECIE Co prawda nie udało nam się dostrzec żadnej z nich, ale może w tym roku się to uda :)
Potem byliśmy przy brzegu wyspy Lazaretta. Kapitan Nick udostępnia każdemu uczestnikowi płetwy i maski, jest czas na nurkowanie. Jeżeli Kapitanowi uda się wyłowić jakąś ośmiornicę czy inne morskie żyjątko, można sobie z nim zrobić zdjęcie.
Każdy może się na chwilę sprawdzić się za sterem statku. Kapitan Nick zapytał się mnie czy coś piłam wcześniej, że robię takie slalomy ;)

Ogólnie wycieczkę z Kapitanem Nickiem bardzo polecam. Było to niesamowite przeżycie, podczas ostatnich godzin na Krecie. Kapitan Nick cały czas zabawia swoimi opowieściami, jest otwarty i uśmiechnięty, czas spędzony na jego statku jest czystą przyjemnością.
Stronka o rejsach Kapitana Nicka: www.captainnickchania.com
Kilka godzin później...

...zderzenie z rzeczywistością na dworcu PKP we Wrocławiu... spóźniony pociąg itd... :)

Zobacz też:

SAMARIA NAJDŁUŻSZY WĄWÓZ EUROPY NA KRECIE

PIERWSZE KROKI NA KRECIE, MOC MONASTYRÓW NA PÓŁWYSPIE AKROTIRI

KILKA SŁÓW O KRECIE I MIASTECZKU CHANIA

PALEOCHORA, KISSAMOS I AGIA ROUMELI - PLAŻE NA KRECIE

W DRODZE NA PACHNES - NAJWYŻSZY SZCZYT GÓR BIAŁYCH NA KRECIE

JEZIORO KOURNA I MIASTECZKO RETHIMNON, GDZIE WALCZYLI POLSCY ŻOŁNIERZE O WOLNOŚĆ KRETY

Galeria: