2016.02. Świętokrzyskim szlakiem
Witam :)
Nastała teraz taka moda , że wszyscy ruszają na GSŚ. I ja uległem tym trendom i też postanowiłem zmierzyć się z tym ,,świętokrzyskim kolosem'':) Wędrowałem tym szlakiem już razy .. nie zliczę ale piękna to trasa i warto :) Kiedyś , będąc na wycieczce gdzieś tam za morzem pewna nadobna dama powiedziała , że są to takie ,,góry kapuściane'' bo ona mieszka w Zakopanem i tu są prawdziwe góry. TATRY to są GÓRY i basta !:) Na moje pytanie , co zwiedziła i co zna w tych pięknych ,,swoich górach'' nie bardzo wiedziała co powiedzieć . Tu się urodziłem , będąc w podstawówce moja wychowawczyni , Pani Głębocka zaszczepiła mi miłość do tych miejsc i tak do dzisiaj sobie wędruję . Ale nigdy się nie naśmiewałem z pań , które żyją w wysokich górach , a na pytanie o jakiś szczyt czy dolinę pięknie się (w ich mniemaniu) uśmiechają:) Mimo wszystko pozdrawiam poznaną paręnaście lat temu , na wycieczce w Norwegii panią Anię (o ile dobrze zapamiętałem imię) z Zakopanego i zapraszam w te ,,moje kapuściane góry'':) Ponieważ dzień jeszcze krótki i warunki na szlaku mogły być różne podzieliłem sobie szlak na trzy etapy , no i w drogę ...
2016.02.08. Przez Pasmo Oblęgorskie , Wzgórza Tumlińskie i Pasmo Masłowskie.
W położonych nad rzeką Łośną Kużniakach , przy przystanku autobusowym znajduje się początek szlaku. Stąd zaczyna się też szlak niebieski Kużniaki - Pogorzałe. Naprzeciw przystanku zarośnięty staw i ruiny wielkiego pieca z XVIII/XIXw w końcowym okresie działalności noszącego imię Jadwiga , pozostałości zakładu hutniczego. Przy sklepie , obok metalowej tablicy szlaku skręcamy w nowo wyasfaltowaną drogę i powoli wspinamy się na Kużniacką Górę. Szlak jest bardzo dobrze oznakowany więc bez problemów prowadzi dalej na pokrytą licznym rumowiskiem skalnym Górę Perzową. Jak głosi jedna z legend pastuch Perz gubiąc , ofiarowane przez piękną nieznajomą klucze do wyrastającego podczas burzy klasztoru przyczynił się do powstania ,,Bożego domku'' który z kolei miejscowy lud ofiarował św.Rozalii. Kapliczka w skałach istnieje do dzisiaj , a po pastuchu zostala tylko nazwa :) Z Perzowej trochę odkrytego terenu i dość długie podejście na najwyższy szczyt Pasma Oblęgorskiego , Górę Siniewską . Przed szczytem nowo wybudowana platforma widokowa. Dalej przrecinamy drogę do Strawczynka i dochodzimy do Baraniej Góry. Pod szczytem początek czarnego szaku do Oblęgorka. Schodzimy łagodnie do Porzecza i dochodzimy do rzeki Bobrzy która jest granicą między Pasmem Oblęgorskim a Wzgórzami Tumlińskimi. Wchodzimy nad nieczynnym kamieniołomem na Górę Ciosową i obok Toru Wyścigowego Kielce dochodzimy do drogi na Piotrków. Obok toru pomnik partyzantów poległych podczas akcji na niemiecki transport. Szlak idzie wzdłuż drogi do przystanku autobusowego , za którym przecina drogę i prowadzi na Górę Kamień gdzie znów spotykamy wychodnie skalne. Dalej wchodzimy na Górę Wykieńską z której stromo w dół osiągamy Tumlin Podgrodzie. Następnie wchodzimy na Górę Grodową gdzie obok kamieniołomów stoi murowana kapliczka z XIXw otoczona kamiennym kręgiem. Jak niesie legenda , jak to kasza uratowała wojsko przed potopem szwedzkim :) Schodzimy do Tumlina , obok kościoła św.Stanisława z XVIw Na cmentarzu parafialnym mogiły z okresu I i II wojny. Przecinamy tory kolejowe i znów wstępujemy do lasu. Przechodzimy przez bagniste tereny żródeł Sufragańca , Lagodnie wznosimy się na Górę Sosnowicę i obok pomnika partyzanckiego dochodzimy do drogi na Zagnańsk , którą podążamy półtora kilometra na Górę Krzemionkę. Dalej lasem przekraczamy obwodnicę Kielc i schodzimy w dolinę Silnicy gdzie zaczyna się Pasmo Maslowskie. Przechodzimy przez Dąbrowę , podchodzimy obok szczytu Białej Góry skąd rozpościera się panorama Kielc , dalej na Domaniówkę i w dół łagodnym zejściem do Masłowa. Obok stuletniego kościola pw.Przemienienia Pańskiego znów pod górkę do grzbietu gdzie zaczyna się Masłów Drugi.
Pogoda tego dnia dopisała , zimy jak na lekarstwo więc przeszedłem w sumie 40,5km i pokonałem 1125m przewyższenia. Kużniaki PKS - Kużniacka Góra - Góra Perzowa - Siniewska Góra - Widoma - Barania Góra - Porzecze - Góra Ciosowa - Miedziana Góra MPK - Góra Kamień - Góra Wykień - Tumlin Podgrodzie - Góra Grodowa - Tumlin MPK - Góra Sosnowica - Góra Krzemionka - Dąbrowa Łąki MPK - Dąbrowa Koszarka - Biała Góra - Domaniówka - Masłów Stara Wieś MPK - Masłów Drugi
2016.02.11. Przez Pasmo Masłowskie i Kraińskim Grzbietem w Paśmie Łysogórskim
Zima jednak nie odpuszcza , w nocy spadlo sporo świeżego śniegu. Startuję w miejscu , gdzie skończyłem pierwszy etap i od razu lekko pod górkę po kilkuset metrach dochodzę do platformy widokowej obok najwyższego szczytu Pasma Masłowskiego , Klonówki. Stąd pośród śnieżno-drzewnych korytarzy przedarłem się do Wielkiego Kamienia , który jakisik diabeł tu zgubił stąd zwany też jest Diabelskim Kamieniem :) Dalej też trzeba było przecierać szlak pośród ośnieżonych gałęzi , aż do Dąbrówki. Stąd stromo w dół do Przełomu Lubrzanki i dalej asfaltem , razem z niebieskimi znakami szlaku Wąchock - Cedzyna do mostku na Lubrzance. Opuszczamy Pasmo Masłowskie i wchodzimy na Radostową , która leży już w Paśmie Łysogórskim. Znajdujemy się w otoczeniu ,,gór domowych'' Stefana Żeromskiego. Z Radostowej szlak schodzi w obniżenie Kamecznicy Bęczkowskiej i wchodzi na usianą skałkami Górę Wymyśloną. Dalej w dół pośród pól szlak dochodzi do Krajna . Na dojście tu (10km) , to znaczy przedzieranie się przez położone , ośnieżone drzewa i śnieg miejscami sięgający połowy łydki potrzebowałem ponad czterech .godzin. Moj rekord na podobnej trasie , z Dąbrówki do Masłowa , parę lat temu z półmetrowym śniegiem i pochylonymi drzewami jak dzisiaj to ponad 2,5godz :) Wtedy to postanowiłem kupić rakiety śnieżne i szczerze dzisiaj żałowałem , że ich nie zabrałem :) A że w domu mam ,,angielski szpital'' i mnie coś właśnie wzięło po drodze więc Kraińskim Grzbietem doszedłem tylko do Św.Katarzyny i ze względu na stan ,,zagrożenia zdrowia i życia'' mimo szczerych chęci tutaj zakończyłem mój ,,marsz'' :)
Tym razem tylko 13km i 379m przewyższenia . Ale zimą :)
Masłów Drugi - Góra Klonówka - Diabelski Kamień - Góra Dąbrówka - Przełom Lubrzanki MPK - Góra Radostowa - Góra Wymyślona - Krajno Pierwsze - Św.Katarzyna
2016.02.20. Przez Łysogóry.
W Św.Katarzynie jest co zobaczyć , parę pomników , klasztor bernardynek z XVw , kapliczki , Muzeum Minerałów , pierwsze polskie schronisko turystyczne z 1910r , Dom Wycieczkowy PTTK Jodełka z 1957r Spotykamy tu też po raz drugi szlak niebieski z Wąchocka do Cedzyny. Wchodzimy do Puszczy Jodłowej mijając żródełko i drewnianą kapliczkę św.Franciszka z XIXw Miałem okazję trafić na plan zdjęciowy do filmu ,,Wyklęty'' w reżyserii Konrada Łęckiego. Niektóre narody dopisują historię , my ciągle tworzymy nową ... Ze Św.Katarzyny na Łysicę jest największe podejście idąc w tym kierunku , około 260m W partii podszczytowej natrafiamy na gołoborze , a na szczycie ogołoconym parę lat temu z drzew (celowo?) znajduje się drewniany krzyż. Najwyższy szczyt Gór Świętokrzyskich , 612m npm Łysica. Jak głosi jedna z legend gołoborze powstało przez podłość jednej z sióstr zamieszkujących zamek ma górze a łzy drugiej zrodziły żródełko które zwie się dziś żródełkiem św.Franciszka:) Z Łysicy szlak idzie do drugiego wierzchołka , Agaty (tak miała na imię płacząca siostra) i do kapliczki św.Mikołaja. Rozpoczyna się tu niebieski szlak pieszy idący na Wał Małcentowski. Schodzimy do Kakonina obok zabytkowej , drewnianej chaty i idziemy do Podlesia , gdzie opuszczamy niebieski szlak. Następnie wzdłuż granicy Świętokrzyskiego Parku Narodowego dochodzimy do Przełęczy Huckiej. Szlak idzie asfaltem obok niedawno powstałej Osady Średniowiecznej i wchodzi na Łysiec. Jest tu największe w Górach Świętokrzyskich gołoborze im.Romana Kobendzy , powstale jak głosi legenda dzięki gęsiom które przestraszyły diabły niosące kamienie celem zburzenie klasztoru :) Wieża przekażnika telewizyjnego , Muzeum ŚPN i klasztor pobenedyktyński na Św.Krzyżu z XIw powstały w miejscu pogańskiej świątyni . Początek ma tu niebieski szlak ze Św.Krzyża do Pętkowic. Szlak schodzi do Trzcianki położonej przy drodze Kielce - Nowa Słupia i tu też zakończyłem mój drugi etap , rozłożony na dwie części :)
18,8km i 592m przewyższenia. Śniegu sporo na szlaku , odwilż więc dosyć mokro ale jakoś się szło:)
Św.Katarzyna - Łysica - kapliczka św.Mikołaja - Kakonin - Podlesie - Przełęcz Hucka - Święty Krzyż - Trzcianka PKS
2016.02.21. Pasmem Jeleniowskim.
Następnego dnia postanowiłem ostatecznie rozprawić się z tym ,,kolosem świętokrzyskim'' Pogoda tym razem iście zimowa , poranek przywitał mnie śnieżną zadymką:) Z Trzcianki lekko w dół do rzeczki Słupianka, gdzie zaczyna się Pasmo Jeleniowskie. Pierwsze podejście na Kobylą Górę którą przecina zielony szlak z Nowej Słupi do Łagowa. Wychodzimy z lasu na wieś Paprocice . W zabudowaniach sympatycznego sołtysa pomnik rodziny zamordowanej przez hitlerowców za pomoc udzielaną partyzantom. Z Paprocic szlak pnie się do góry na Górę Jeleniowską. Znów przyszło mi się zmagać z ośnieżonymi drzewnymi korytarzami:) Następnie schodzimy na Przełęcz Jeleniowską , zwaną też Tartakiem i wspinamy się na najwyższy szczyt pasma , Szczytniak. Tu początek szlaku czarnego do Nowej Słupi. Pod szczytem mały pomnik w miejscu zgrupowania partyzanckiego. Szlak prowadzi dalej cały czas lasem przez Przełęcz Kaczmarka , Górę Wesołówkę , Górę Truskolaskę i wychodzi na kapliczkę św.Huberta i cmentarz wojenny z I wojny światowej. Stąd prawie kilometr piękną aleją lipową dochodzimy do drogi Kielce - Opatów którą też kilometr do przystanku autobusowego gdzie koniec szlaku. W gołoszycach jest węzeł szlaków , początek oprócz GSŚ mają jeszcze , szlak niebieski Gołoszyce - Dwikozy i też czerwony do Annopola , ciągnący się jeszcze dalej do Bidaczowa Starego w województwie lubelskim. Stara tablica informacyjna przebiegu szlaków leży jeszcze w rowie przy drzewie...
Ostatni etap , 21,4km , 548m przewyższenia . Tego dnia miałem wszystko , śnieżycę , śnieg z deszczem , śnieg , deszcz , a na koniec nawet nieśmiałe promyki słońca :)
Trzcianka PKS - Kobyla Góra - Paprocice - Góra Jeleniowska - Przełęcz Jeleniowska - Szczytniak - Przełęcz Kaczmarka - Góra Wesołówka - Góra Truskolaska - Gołoszyce PKS
Główny Szlak Świętokrzyski im. Edmunda Massalskiego oznaczony kolorem czerwonym. Od ćwierczwiecza jego długość błędnie opisywana jako 105km Ktoś po prostu przepisał punkty GOT (tyle kiedyś się liczyło , jeszcze na metalowych tablicach w Kużniakach i Gołoszycach ta informacja jest) a inni to powielali i tak nasz szlak się wydłużył :)
Miało być trzy etapy , ale zrobiło się cztery :) Tak nie raz bywa , ale problemu z tym nie ma :) Czemu szedłem w tą stronę ? Bo jest bardziej pod górkę , Kużniaki leżą 75m niżej niż Gołoszyce !:) A tak naprawdę to GSŚ ostatnio ciągle przemierzam co roku z Gołoszyc :) Według mojej mądrej maszynki idąc z Kużniak do Gołoszyc wyszło 93,7km i 2640m przewyższenia , czyli to są jednak góry !!!!
Pozdrawiam ciągle zimowo :)
Łazior Świętokrzyski