2016.08.05. Trójkąt Lidzbarski

                      Witam :)

  Po przegranej I wojnie światowej w wyniku Traktatu Wersalskiego z 1919r i póżniejszych Porozumień Paryskich z 1927r Niemcom zostały narzucone ograniczenia militarne. Odnosiły się one też do budowy nowych fortyfikacji wojskowych. Stolicą niemieckiej prowincji Prus Wschodnich był Konigsberg (Królewiec a obecnie rosyjski Kaliningrad)  Niemcy na wypadek wojny i zagrożenia ze strony Polski postanowiły opasać miasto pierścieniem umocnień. Prace trwające od 1928r  nabrały tempa w 1932r po dojściu Hitlera do władzy i zostały ukończone w 1937r  Powstała najdłuższa linia umocnień w Prusach Wschodnich licząca około dwieście kilometrów obejmująca ponad tysiąc schronów. Umocnienia te podczas ataku na Polskę w 1939r  nie przydały się Niemcom z wiadomych względów. Przypomniano sobie o nich dopiero w 1945r tworząc silny punkt oporu i tocząc zażarte walki z wojskami sowieckimi podczas ofensywy zimowej. Po II wojnie światowej jak to u nas w zwyczaju bywało większość bunkrów wysadzono a wszelki pancerne żelastwo zezłomowano. Na szczęście nie wszystkie i część obiektów zachowała się w dobrym stanie do dzisiaj. W środkowej części pasa fortyfikacji nazywanej oficajlnie Heilsberg Stellung (Pozycja Lidzbarska) został wytyczony niedawno trzykilometrowy Szlak Fortyfikacji Trójkąta Lidzbarskiego. Przypadkiem trafiłem na ciekawą mapę tych fortyfikacji i jadąc w tym roku nad nasze morze postanowiłem nieco zboczyć z krajowej 7 by przejść się tym szlakiem. Mapa obejmuje w sumie ponad trzydziesto siedmio kilometrowy  fragment linii umocnień  Trójkąta Lidzbarskiego. Przeszliśmy z żoną ponad cztery kilometry trochę zbaczając ze szlaku. Aż kusiło , żeby połazić trochę więcej ale niestety zabrany ,,hamulcowy,, czuwał :)  Ale już tam w głowie świta jakiś plan żeby tu jeszcze przypadkiem przyjechać i ,,na dziko,, pochodzić :)  Któż z nas nie bawił się w młodości żołnierzykami :)  Szlak jest bardzo dobrze oznakowany  i pokonanie go nie sprawia żadnych trudności. Wracając do krajowej 7 zrobiliśmy sobie jeszcze krótki postój na zwiedzanie Pasłęka. Miasto z racji osiedlenia Holendrów sprowadzonych przez  Zakon Krzyżacki do osuszania bagien zwane pierwotnie Preusisch Holland. Niestety nasze krótkie zwiedzanie okazało się jeszcze krótsze z powodu ulewy :) Na szczęście miasteczko jest nieduże i w obrębie starówki zdążyliśmy zobaczyć wszystkie ciekawe obiekty. Reszta następnym razem :)

   Pozdrawiam serdecznie :)

    Łazior Świętokrzyski

 

Galeria: