2019.01.06. Królowa Łysogór

                 Witam :-)
    W ubiegłym roku obiegła Polskę takowa nowina co by to nie Łysica była najwyższym szczytem Gór Świętokrzyskich !  Powszechnie wszak wiadomo , że ma ona dwa wierzchołki z drugim zwanym Agatą i to właśnie ona według najnowszych pomiarów satelitarnych ma być tą wyższą.  Skądinąd czytałem gdzieś , że już austriaccy kartografowie mierzyli Agatę jako tą wyższą od Łysicy ale jakoś tak wśród narodu pokutowało , że to jednak Łysica. Grudniowa pogoda nie sprzyjała wędrówkom ale teraz , na pierwszej wycieczce w tym roku postanowiłem na własnych nogach sprawdzić te nieścisłości :-)  Najbliżej jest tam do góry ze Świętej Katarzyny wiec i ja stamtąd wystartowałem. Wioska położona u stóp Łysicy została założona wbrew swej nazwie wokół pogańskiej świątyni. Najbardziej znana z założonego w XVw klasztoru bernardynów , wielokrotnie przebudowywanego z kościołem św. Katarzyny obecnie zajmowanego przez siostry bernardynki. To tu stoi do dziś budynek z 1910r w którym było pierwsze schronisko powstałego cztery lata wcześniej Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Blisko klasztoru nieduża biała cmentarna kapliczka rodziny Jankowskich z końca XVIII wieku bardziej znana pod nazwą kapliczki Żeromskiego. A to za sprawą swych podpisów jakie w 1882r wyryli na tynku (chyba to byli wandale:-) 18-letni Stefan Żeromski z kolegą szkolnym Jankiem Stróżeckim. W czasie II wojny światowej w Świętej Katarzynie stacjonował oddział niemieckiej żandarmerii dowodzonej przez Alberta Schustera. Ten zbrodniarz wojenny zwany ,,Katem Łysogór,, odpowiedzialny jest za liczne mordy na świętokrzyskiej ludności. Zbiorowe mogiły pomordowanych znajdują się na skraju lasu przy dawnym torowisku wąskotorówki ,,Kolejki świętokrzyskiej,, obok ścieżki prowadzącej do żródełka i kapliczki św.Franciszka. Żródlana woda podobno dobrze robi na oczy , ale też podobno bywa skuteczna w poczęciu męskiego potomka. Szkoda , ze dowiedziałem się o tym tak póżno , dobrze że chociaż jeszcze widzę ;-) No to stąd już tylko skok do góry i jest Łysica. Szczyt zwieńczony jest gołoborzem z drewnianym krzyżem postawionym w 1930r jako symbolem wiary. Najprawdopodobniej stało się to w dzień odpustu św. Antoniego kiedy to na szczycie Łysicy odprawiono też mszę. A skąd ta nazwa - ano wszyscy wiemy , że swoje sabaty urządzały tu przeróżne wiedżmy i czarownice. A wybierały one miejsca wolne od boru, czyli takie łyse stąd i Łysica :-) Jak głosi też jedna z legend na szczycie Łysicy stał potężny zamek którego właścicielką była piękna księżniczka. Kiedy nastały trudne czasy , a ziemię świętokrzyską zaczęły najeżdżać hordy grabieżców nie stroniąca od swawoli niewiasta postanowiła oddać się w opiekę diabłom. Wszak wiadomo , że kraina ta pełna była czarownic i czartów wszelakich wysłała przeto księżniczka zaproszenie na wielką ucztę do samego Lucyfera. Rade diabły ochoczo stawiły się na zamku w komplecie i gdy zabawa trwała w najlepsze rozgniewały się niebiosa na taki obraz rozpusty i zesłały potężną nawałnicę. Przerażone czorty poszły w ,,czorty,, a bijące pioruny zniszczyły zamek po którym pozostało wielkie rumowisko. Wierzyć czy nie ale sporo tego na górze do tej pory zalega :-)  Około siedemset metrów dalej od Łysicy i pięćdziesiąt metrów od szlaku ciągnie się skalna grań zwana Skałą Agaty. No cóż mogę rzec w takiej chwili stojąc na być może gruzach zamczyska a przy okazji najwyższym szczycie Łysogór. Las porastający wierzchołek Łysicy jest wyjątkowo gęsty i zwarty a drzewa rosnące w Świętokrzyskim Parku Narodowym należą do najwyższych w Polsce. Utrudniło mi to skuteczny odczyt z mojego GPSa , taki los :-)  Niedaleko znajduje się kapliczka ku czci św. Mikołaja który miał strzec miejscową ludność od dzikiego zwierza. A że wędrowałem w święto Trzech Króli to i takowych trzech tu spotkałem. Posiliwszy się i ogrzawszy przy ognisku u Mikołaja pielgrzymowali dalej do Kakonina. Chociaż sądząc po ich rubasznym humorze być może wędrowali do samego zbója Kaka który grasował onegdaj w tej okolicy :-) Ponieważ zostawiłem moje autko przed Muzeum Minerałów i Skamieniałości w Świętej Katarzynie musiałem więc ,,dymać w smogu,, przez Kakonin , Porąbki i Krajno do tejże świętej :-)
    Która z nich wyższa , Łysica zwana Górą Świętej Katarzyny czy też Agata zwaną Skałą Agaty lub Zamczyskiem ?  Zmierzyłem czy nie , zapomniałem czy widziałem ? A może czorty z wiedżmami mnie biednego omamiły i nie dojrzałem ? Szczyt jest dwuwierzchołkowy więc obie piękne jak przystało na Królową Łysogór !
  Podają , że Łysica ma teraz 613m npm a Agata 614m npm (no dokładnie jest to 613,7m npm) i niech tak im będzie :-)
  Znaczy się , jednak jeszcze rośniemy :-)
   Pozdrawiam serdecznie :-)
     Łazior Świętokrzyski

Galeria: