2019.03.03. Skrzyczne

                   Witam :-)
      Znów jak to zwykle bywa ruszyliśmy w podróż ciemną nocą. Na pokładzie było trochę wolnego miejsca więc po drodze zdarzały się nam na gapę jakieś ,,futrzaki,, - ot jeden szarak i para lisów :-) Tym razem wybraliśmy się na podbój najbardziej na zachód wysuniętej części Beskidów Zachodnich czyli Beskidu Śląskiego. Graniczy on od zachodu z Beskidem Śląsko-Morawskim , od wschodu z Kotliną Żywiecką , na południowym wschodzie z Beskidem Żywieckim , na północnym wschodzie z Beskidem Małym i na północy z Pogórzem Śląskim. Najwyższym szczytem Beskidu Śląskiego jest mierzące 1257m npm Skrzyczne. Jak głosi legenda nazwę swą zawdzięcza podobno skrzeczeniu żab które w wielkich ilościach zamieszkiwały staw położony pomiędzy Skrzycznem i Małym Skrzycznem. No niestety nie sprawdziliśmy tego bo na górze panowała sroga zima i ani po żabach ani po stawie nie było śladu :-)  Okolice Skrzycznego to prawdziwy raj dla miłośników zimowego szaleństwa . Znajduje się tu kilka tras narciarskich o różnym stopniu trudności o łącznej długości 14 km a z położonego na dole Szczyrku na grzbiet można wjechać kilkoma wyciągami krzesełkowymi. Przez Skrzyczne przechodzi kilka szlaków turystycznych , pieszych i też rowerowych o czym mogliśmy się naocznie przekonać gdy jeden cyklista dogonił nas na szczycie i śmigany wiatrem pognał z powrotem na dół :-)  Na szczycie Skrzycznego obok budynku Radiowo-Telewizyjnego Ośrodka Nadawczego Wisla/Skrzyczne wznosi się charakterystyczny 87-metrowy maszt nadajnika RTV. Nie brakuje tu także schroniska turystycznego . Pierwszy drewniany obiekt wybudował około 1930r Niemiec Rudolf Urbanke (brat Roberta Urbanke z ... Magurki Wilkowickiej?)  Po paru latach budynek spłonął a właściciel wybudował nowy , większy obiekt który przetrwał do naszych czasów. Kilkakrotnie remontowany obecnie dysponuje 29 miejscami noclegowymi. Z racji położenia roztacza się stąd piękna panorama Beskidów (o czym mogliśmy się przekonać sami) a nawet odległych Tatr (chmury też mogą być zadziwiające:-) Na Skrzyczne wdrapaliśmy się przy niezłej pogodzie z wioski Ostre. Na szlaku towarzyszyły nam tym razem liczne  ,,hasające,, stada jeleni i saren :-)  Po krótkiej biesiadzie w pustym (o tej porze) schronisku na Skrzycznem ruszyliśmy dalej w kierunku Malinowskiej Skały. Ten jeden z najlepiej rozpoznawalnych symboli Beskidu Śląskiego tym razem o mało co nie schował się nam w chmurach i mgłach zalegających cały grzbiet. A mieliśmy nadzieję że może natrafimy na jakieś skarby pozostawione przez zbójników słynnego Ondraszka a może i tajemnicze działa tu zakopane :-)  Parokilometrowa wędrówka ze Skrzycznego do Magurki Wiślańskiej w iście srogich , zimowych warunkach tak nadszarpnęła naszą kondycję że po zejściu do Ostrego wyglądaliśmy jak ,,zdechlaki,, :-)  A tu zaczęły krążyć nad nami jakieś drapieżne ptaszyska nawzajem się nawołując , czyżby na biesiadę ? Dobrze , że do parkingu było niedaleko to i szybko czmychnęliśmy do domu :-)
  Ostre 519m npm - Schronisko PTTK Skrzyczne 1250m npm - SKRZYCZNE 1257m npm - Małe Skrzyczne 1211m npm - Kopa Skrzyczeńska 1189m npm - Malinowska Skała 1152m npm - Gawlasi 1076m npm - Magurka Wiślańska 1140m npm - Magurka Radziechowska 1108m npm - Ostre 519m npm
  W zmaganiach z najwyższym szczytem Beskidu Śląskiego udział wzięli : Ela , Ewa i piszący czyli niepełna Ekipa Krasnali. Pokonaliśmy w promieniach słoneczka , ciemnościach i porywach mrożnej i srogiej (jeszcze:-) zimy w sumie 22km z 1146m przewyższenia. W drodze powrotnej niestety żaden futrzak się nie trafił ,,na gapę,, :-) A w poniedziałek imieniny Kazimierza zwanego dawniej Kazimirem :-)
  Pozdrawiam serdecznie :-)
   Łazior Świętokrzyski

Galeria: