2020.05.16. Magura Małastowska

                   Witam :-)
   Beskid Niski jest najniższą częścią głównego łańcucha karpackiego i największym obszarowo w polskiej części Beskidów. W skrócie można określić jego położenie od Przełęczy Tylickiej na zachodzie do Przełęczy Łupkowskiej na wschodzie czyli leży między Beskidem Sądeckim a Bieszczadami. Przełęcz Łupkowska jest zarazem granicą Karpat Wschodnich i Zachodnich. Dzisiaj tereny Beskidu Niskiego niemal w całości porośnięte roślinnością (lasy zajmują prawie 70% jego powierzchni) stały się najdzikszymi górami w Polsce. Można całymi godzinami wędrować po szlakach nie napotykając nikogo po drodze. Mimo różnych zawirowań historycznych do dzisiaj zachowały się ślady dawnych mieszkańców tych ziem. Ślady po wysiedlonych wsiach , liczne krzyże i kapliczki przydrożne oraz piękne drewniane cerkwie łemkowskie. Podczas I wojny światowej w Karpatach toczyły się ciężkie walki pomiędzy wojskami rosyjskimi a niemieckimi i austro-węgierskimi. W maju 1915r na tych terenach rozegrała się jedna z największych bitew tej wojny zwana operacją gorlicką. Idących na zachód Rosjan powstrzymała niespodziewana ofensywa państw centralnych okupiona dużymi stratami po obu stronach konfliktu. Operacja gorlicka okazała się być przełomowym wydarzeniem na froncie austriacko-rosyjskim. Kampania ta pozostawiła po sobie tysiące poległych którzy w następnych latach zostali pogrzebani w powstałych licznych cmentarzach wojennych. Od 1943r na wschodnich terenach Polski , w tym i Beskidu Niskiego nasiliły się działania UPA (Ukraińska Armia Powstańcza) której kres położyła dopiero akcja ,,Wisła,, przeprowadzona w 1947r. Zaraz po zakończeniu II wojny światowej rozpoczęto masową akcję przesiedleńczą na mocy umowy pomiędzy PRL i ZSRR o wzajemnej wymianie ludności. Wysiedlano wtedy na wschód nawet całe wsie a w 1947r w ramach akcji ,,Wisła,, przymusowo wywieziono prawie wszystką tutejszą ludność łemkowską na tzw. Ziemie Odzyskane. Ludzie ci dopiero w 1956r zaczęli wracać na te tereny i odbudowywać na nowo swoją ojcowiznę.
   Tydzień temu podczas wycieczki wokół Wodzisławia Andrzej zaszczepił nas chęcią wyjazdu w Beskid Niski.  A że tak się jakoś do tej pory układało , że to chyba najmniej uczęszczane prze ze mnie tereny , no to ... I tak oto wybraliśmy się w te dzikie góry co by trochę pochodzić i zarazem liznąć też historii :-) Beskid Niski dzieli się na kilka pasm górskich. Jednym z nich jest Pasmo Magurskie i właśnie tu zajechaliśmy do Małastowa. Najpierw udaliśmy się Starą Węgierską Drogą na Przełęcz Małastowską na której znajduje się cmentarz wojenny nr.60 na którym spoczywa 174 żołnierzy armii austro-węgierskiej. Stąd niecały kilometr do otwartego 6 marca 1955r Schroniska PTTK im. Stanisława Gabryela na Magurze Małastowskiej które jest najwyżej położonym tego typu obiektem w Beskidzie Niskim. Piękny kiedyś drewniany obiekt został niesmacznie oszpecony i po wielu zawirowaniach wreszcie znalazł nowego dzierżawcę z którym mieliśmy okazję zamienić parę słów. Oby mu/im się udało:-) Na najwyższym wzniesieniu pasma , mierzącej 813m npm Magurze Małastowskiej znajduje się cmentarz wojenny nr.58  Schodząc do wsi Przysłop napotkamy kolejny cmentarz wojenny nr. 59 gdzie leży 60 żołnierzy armii austro-węgierskiej i 20 armii rosyjskiej. Odtąd poruszaliśmy się doliną potoku Przysłupianka zaś sama wieś Przysłop jest dzisiaj przysiółkiem wsi Nowica. We wsi zachowana drewniana cerkiew greckokatolicka św. Michała Archanioła powstała w 1756r z pięknymi polichromiami z 1929r i ikonostasem z XVIIIw sprowadzonym w 1880r z innej cerkwi. W Nowicy stoi drewniana cerkiew greckokatolicka św. Paraskewy wzniesiona w latach 1842-1843 po której pięknie oprowadził nas młody miejscowy przewodnik:-) We wsi znajduje się też kaplica Zaśnięcia NMP z II połowy XIXw i obok niej pomnik ukraińskiego poety Bohdna Ihora Antonycza który przyszedł na świat w 1909r właśnie w Nowicy. Póżniej nastąpiło jak podają przewodniki (nie liczylim:-) ośmiokrotne przekraczanie Przysłopianki które nad wyraz nam się spodobało w ten jakże niespodziewanie upalny dzień :-) No i na koniec doliny Przysłopianki leży wieś Leszczyny w której znajduje się następna drewniana cerkiew św. Łukasza Ewangelisty z 1835r Tej niestety nie udało nam się zobaczyć w środku. Niedaleko wsi krzyż w miejscu cmentarza cholerycznego z XIXw  W okresie międzywojennym wszystkie te wsie leżące w dolinie potoku Przysłopianka słynęły z produkcji różnych przedmiotów drewnianych do użytku kuchennego. Po przekroczeniu grzbietu Magury Małastowskiej zeszliśmy do wsi Owczary zwanej dawniej Rychwałdem. Stoi tu drewniana świątynia wpisana w 2013r na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Naturalnego UNESCO  Zbudowana w 1653r cerkiew greckokatolicka Opieki Bogarodzicy z barokowym ikonostasem z XVIIIw użytkowana od 1947r przez kościół rzymskokatolicki. Po powrocie Łemków w latach 50-tych odprawiane w niej są też nabożeństwa greckokatolickie. We wsi znajduje się tez cmentarz wojenny nr. 70 na którym pochowano 80 żołnierzy armii  austro-węgierskiej i siedmiu rosyjskich. Dalej przez Przełęcz Owczarską wrócilim do Małastowa gdzie stoi następna cerkiew. Tym razem jest to greckokatolicka murowana cerkiew św. Kosmy i Damiana z 1805r Po 1947r przejęta przez kościół rzymskokatolicki pełni dziś funkcję kościoła parafialnego pw. Wniebowzięcia NMP
    Małastów 425m npm - Przełęcz Małastowska 604m npm - Magura Małastowska 813m npm - Przysłop 580m npm - Nowica 520m npm - Leszczyny 500m npm - Owczary 400m npm - Przełęcz Owczarska 501m npm - Małastów 425m npm
No i tak ciuraliśmy się po tej pięknej krainie z zabłąkaną dziewczyną prawie 33km z 847m przewyższenia. Słońca było wiele , błota i wody też :-) Znalazł się i mój ulubiony bluszczyk kurdybanek nazywany przez nasze babcie ... bombą leczniczą:-) Ten niepozorny chwast ma przydatne dzisiaj działania dezynfekujące i co też niezmiernie istotne uzdrawiające po nadmiernym spożyciu ...:-)  Niestety brakowało mi go dnia następnego :-) Wędrowaliśmy gubiąc się nieraz w trzyosobowym składzie : Ela , Marek i piszący. Drugi skład podążał po naszych śladach też się gubiąc nawet przez dwa dni , więc szczęśliwcy mieli pewnie jeszcze więcej wrażeń !  Ale i my tam na pewno powrócimy, kto wie może niebawem :-) I tylko kopciuszka żal ...
     Pozdrawiam serdecznie z krainy pełnej cerkwi i cmentarzy :-)
            Łazior Świętokrzyski

Galeria: 

Komentarze

Obrazek użytkownika andkoz

A nam wyszło, że potok Przysłup  pomiędzy Nowicą a Leszczynami przekroczyliśmy siedem razy. Nie spodziewalismy się takiego poziomu wody. A mówią, że jest susza.