2020.11.15. Śladem odzyskanych wsi.

                   Witam :-)
    15 lutego 1951r podpisana została przez Polskę i ZSRR umowa o zmianie granic potocznie zwana Akcją H-T . Nazwa jej pochodzi od pierwszych liter części dwóch powiatów, hrubieszowskiego i tomaszowskiego skąd w pażdzierniku i listopadzie 1951r zostali przymusowo wysiedleni ich mieszkańcy na tereny obecnych gmin Czarna , Lutowiska i Ustrzyki Dolne. Z zagospodarowanych terenów i urodzajnych ziem nadbużańskich kilka tysięcy osób trafiło w dzikie Bieszczady. Dla przesiedleńców zostawiających duże , murowane domy i gospodarstwa z żyznym czarnoziemem zderzenie z prymitywnymi drewnianymi chyżami często bez dostępu do studni, mało urodzajną bieszczadzką glebą, terenów pozbawionych dróg i w surowym górskim klimacie było tragedią. Podobnie było z ludżmi wywiezionymi w drugą stronę  którzy nie mogli się odnależć na nowych terenach. Korekta granicy polsko-sowieckiej została wymuszona przez Moskwę na władzach Warszawy w związku z odkryciem złóż węgla kamiennego na Sokalszczyżnie. Dalsze plany kolejnej zmiany granic z listopada 1952 na szczęście nie doszły do skutku z powodu śmierci Stalina. Na te właśnie ,,odzyskane tereny,, udaliśmy się tego dnia.
     Po obfitym dla niektórych śniadaniu jadąc do Czarnej przekroczyliśmy San będący dawniej granicą polsko-sowiecką i zatrzymaliśmy się w Chmielu, niewielkiej wsi położonej nad Sanem u podnóża dzikiego pasma Otrytu. Wieś istniejąca od 1502r została wysiedlona przez Rosjan po 1939r w ramach oczyszczania pasa pogranicznego a jej zabudowania z wyjątkiem cerkwi zniszczono. Drewniana cerkiew greckokatolicka pw. św. Mikołaja powstała w 1906r w miejscu starszej świątyni z 1795r. Po 1951r opuszczona przez jakiś czas pełniła funkcję magazynowe a także wzięła udział w filmie ,,Pan Wołodyjowski,, :-)  Od 1969r  pełni funkcję kościoła rzymskokatolickiego. Obok cerkwi stoi replika dzwonnicy a w niej płyta nagrobna z 1644r Fieronii  z Dubrawskich Orlickiej, najstarsza plyta grobowa z terenu Bieszczad. Naszą dzisiejszą pieszą wędrówkę zaczęliśmy tam gdzie łączą się bieszczadzkie obwodnice, we wsi Czarna. Stosowna kamienna tablica upamiętniająca budowę tych dróg przez wojsko leżąca w miejscu gdzie obie pętle się łączą dziwnym trafem zniknęła. Takie mamy teraz pisanie  historii... Czarna istniejąca już od 1505r dzieli się obecnie na Czarną Górną i Czarną Dolną, obejmującą obszar byłego PGR. Przed 1939r liczyła ponad 2tys mieszkańców a po 1945r osada weszła w skład ZSRR. Kilkanaście rodzin nie chcących mieszkać pod nową władzą wysiedlono do Polski i powrócili tu po 1951r. We wsi znajduje sie zbudowana w 1834r w miejscu starszej z 1795r, drewniana cerkiew greckokatolicka pw. św. Dymitra Męczennika od 1951r użytkowana jako kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Obok świątyni obelisk odsłonięty w 50tą rocznicę przesiedleń na te tereny i pomnik ofiar pomordowanych na Ziemi Sokalskiej, równie stara drewniana dzwonnica i kilka starych kamiennych nagrobków na przycerkiewnym cmentarzu. Kolejna zabytkowa świątynia znajduje się w leżącym niedaleko Żłobku. Powstała w 1830r niewielka drewniana cerkiew pw. Narodzenia NMP po 1951r opuszczona i służąca za magazyn a od 1979r pełniąca funkcję kościoła filialnego w Czarnej Górnej. Akurat bito w dzwony na mszę więc udało się nam zajrzeć do środka :-) Koledzy poszli stąd na skróty a ja udałem się na Przełęcz nad Żłobkiem gdzie jest niewielkie pole namiotowe i krzyż upamiętniający konfederację barską. Przełęcz przecina Pasmo Żukowa na które ochoczo ruszyłem wkraczając w błotnisty świat :-) Najwyższym szczytem Żukowa należącego do Gór Sanocko-Turczańskich są mierzące 909m npm Jaworniki. Po stronie ukraińskiej ciągnie się dalej w masywie Magury Łomniańskiej której piękny widok towarzyszył nam przez resztę dnia. Razem już zeszliśmy do wsi Bystre z XVIw gdzie stoi natępna cerkiew na naszym dzisiejszym szlaku. W miejsce starszych , z 1607 i następnej z 1681r wybudowano w 1902r nową drewnianą greckokatolicką cerkiew pw. Michała Archanioła. Świątynia służyła wiernym do 1951r a od tego czasu stoi niewykorzystywana. Obok murowana dzwonnica z 1939r i cmentarz bojkowski na którym kilkanaście starych kamiennych nagrobków. Dalej drogą pośród kamiennych krzyży dostaliśmy się do równie starej jak Bystre wsi Michniowiec. Leżąca u podnóża Magury Łomniańskiej osada jest jednym z najstarszych ośrodków wydobycia ropy na świecie. We wsi na małym wzniesieniu stoi drewniana cerkiew greckokatolicka pw. Narodzenia Bogarodzicy z 1863r obok której drewniana dzwonnica  z 1904r Po 1951r opuszczona od 1971r służy jako kościół filialny parafii w Czarnej Górnej. W pobliżu cerkwi znajduje się stary zaniedbany cmentarz. W sąsiedniej wsi Lipie tak ciężko znależć zarośnięte cerkwisko, że aż można się pogubić :-) Stała tu wybudowana w 1900r w miejsce poprzedniej z 1600r drewniana cerkiew Soboru Bogurodzicy. Po 1951r opuszczona i zdewastowana została przejęta w 1976r przez kościół rzymskokatolicki i służyła jako kościół filialny. Świątynia spłonęła w nocy z 17 na 18 maja 1981r. Po pożarze pozostała betonowa podmurówka, resztki blachy z poszycia dachowego i dzwonnica pozbawiona drewnianego dachu który też spłonął. Wszystko w otoczeniu starego cmentarza z zachowanymi jeszcze kamiennymi nagrobkami. Jak można się zgubić to i można się odnależć a z Lipia już niedaleko do Czarnej. W okolicach Czarnej występują złoża ropy naftowej i towarzyszące im wody mineralne czego przykładem może być Żródełko św. Michała i liczne szyby naftowe (kiwony) w przysiółku Czarna Kopalnia. Czarna uzyskała w 1974r nawet status uzdrowiska ale jak na razie brak tu rozwiniętej bazy sanatoryjnej.
     Czarna Górna 560m npm - Żłobek 600m npm - Przełęcz nad Żłobkiem 625m npm - Jawornik 909m npm - Bystre 595m npm - Michniowiec 575m npm - Lipie 585m npm - Wysoki 615m npm - Czarna Kopalnia 590m npm - Czarna Górna 560m npm
  Pokonaliśmy tego dnia razem z Andrzejem i Jurkiem 27,3km z 720m przewyższenia. Pogoda trochę nas zawiodła (przez co niektórych zwiodła:-) ale za to błoto dopisało nad wyraz :-) Przez dwa dni poruszaliśmy się po dawnych wysiedlonych terenach przygranicznych granicy polsko-sowieckiej. Szlakiem tajemnic i śladów dawnych mieszkańców, śladem cerkwi, dworów i starych cmentarzy. Po polskiej stronie nie zostało prawie nic, tylko ruiny i zdziczałe drzewa owocowe. Za to Rosjanie cerkwie przeznaczali na magazyny i tak to chociaż pozostało...
       Pozdrawiam serdecznie :-)
           ŁaziorŚwiętokrzyski

Galeria: