2021.11.20. Kamień

                   Witam :-)
    Wreszcie po dłuższej przerwie zwanej wakacyjną wyruszyliśmy na dalszy podbój Beskidu Niskiego. A że znów przez Duklę przejeżdżaliśmy więc tradycyjnie nie omieszkaliśmy wstąpić do przyjaznej nam cukierni na smażone weń przepyszne pączki:-) Nasyceni słodkościami zostawiliśmy nasz pojazd na znanym już nam jaśliskim rynku skąd wyruszyliśmy dalej na pieszą wędrówkę. Około 2km od tegoż rynku przy drodze do Lipowca znajduje się kirkut na którym byli chowani okoliczni wyznawcy judaizmu. Cmentarz podczas II wojny światowej został zdewastowany przez Niemców i miejscowego sołtysa. Nabyte od Niemców macewy wykorzystał on do spiętrzenia przepływającego opodal potoku Bełcza budując na nim jednocześnie młyn wodny. Po wojnie teren cmentarza zakupił nieświadomy tego gospodarz który postawił na nim gospodarstwo rolne. Dopiero niedawno teren kirkutu odzyskały władze gminy a członkowie Stowarzyszenia Magurycz ustawili na nim kilkanaście odzyskanych z wód Bełczy macew. Dalej doszliśmy do nieistniejącej wsi Lipowiec gdzie obok Gutkowej Koliby zaczęliśmy podchodzić dawnym przemytnickim szlakiem zwanym ,,Spirytusową  Drogą,, w stronę Kamienia nad Jaśliskami. Przed szczytem pozostałości kamieniołomów Nad Siwym Wyrem i Okrągła Wysypa. Mierzący 857m npm Kamień zwany też Bieszczadem zwieńczony jest , a jakże -  kamiennym kopcem:-) Góra ta jest najwyższym szczytem w środkowej i wschodniej części Beskidu Niskiego. Na przełomie lat 1914 i 1915 w tych okolicach trwały zacięte walki pomiędzy wojskami rosyjskimi i austro-węgierskimi których ślady widoczne są do dzisiaj. Wzdłuż pobliskiej granicy ze Słowacją znajduje się kilkanaście pojedynczych mogił i cmentarzy z tego okresu. Większość tych nekropoli na których pochowano żołnierzy obu zwaśnionych stron konfliktu leży po słowackiej stronie. Jeszcze jeden cmentarz wojenny znajduje się też na stokach Kopriwnicznej, równierz po słowackiej stronie granicy. Tu opuściliśmy szlak graniczny i zeszliśmy do dobrze już nam znanej doliny Jasiołki. Do końca 1947r istniały tu trzy wsie : Jasiel, Rudawa Jaśliska i Wola Wyżna. Pierwsze dwie zamieszkiwane prawie wyłącznie przez grekokatolików po ich wysiedleniu  w ramach Akcji Wisła przestały istnieć. Pozostały po nich tylko ślady fundamentów, cerkwiska i opuszczone cmentarze oraz przydrożne kamienne krzyże. Część opuszczonych domów w Woli Wyżnej została zajęta przez Polaków a w latach 60tych XXw we wsi utworzono nieistniejący już dzisiaj PGR. Teraz straszą po nim jego opuszczone budynki gospodarcze. W Woli Niżnej przy skrzyżowaniu z drogą do Woli Wyżnej stoi pomnik poświęcony polskim żołnierzom WOP zamordowanym w pobliskim Jasielu w dniach 20-23 marca 1946r przez oddziały UPA. W pobliżu znajduje się opuszczona i zamknięta dawna murowana unicka kaplica św. Jana Chrzciciela z 1902r. Dalej na niewielkim wzniesieniu stoi postawiona w 1812r murowana cerkiew greckokatolicka św. Mikołaja obecnie pełniąca funkcję kościoła filialnego parafii św. Katarzyny w Jaśliskach. Obok świątyni zachowało się kilka kamiennych nagrobków z dawnego cmentarza a przy zakrystii stoi pomnik ostatniego grekokatolickiego proboszcza, Wołodymira Kostyszyna. Ksiądz zginął 21 kwietnia 1946r w czasie świąt wielkanocnych podczas interwencji żołnierzy WP mającej zapobiec świątecznej zbiórce żywności dla oddziałów UPA. Świątynię udało nam się obejrzeć w środku i parę ciekawostek o niej usłyszeć dzięki uprzejmości miejscowego sołtysa pełniącego też obowiązki kościelnego. Nawet pieczątkę miał ze sobą co by nam książeczki szczytowe podbić, taki był przygotowany na spotkanie z nami:-) A naraił go nam Andrzej który wespół z Jurkiem puścili się rychło przodem:-) We wsi zachowało się też kilka starych drewnianych domów pochodzących z XIXw. Z Woli Niżnej już przy światłach latarek różnych dotarliśmy do naszej stałej już bazy w Posadzie Jaśliskiej.
    Jaśliska 465m npm - Lipowiec 460m npm - Wozowa 655m npm - KAMIEŃ 857m npm - Szeroki Jasienik 755m npm - Kopriwniczna 709m npm - Rudawka Jaśliska 575m npm - Wola Wyżna 545m npm - Wola Niżna 430m npm - Jaśliska 465m npm
  Tego w sumie lepszego niż zapowiadane prognozy dnia przeszliśmy 32km z 661m przewyższenia. Wędrowaliśmy po Jasielskim Parku Krajobrazowym razem z Elą, Wiolą, Andrzejem i Jurkiem. Do Korony Beskidu Niskiego zdobyliśmy Kamień zwany też Bieszczadem lub Kamieniem nad Jaśliskami. Na naszej przyjaznej kwaterze tradycyjnie do snu ululał nas tym razem Jurek:-) Pogoda niespecjalna prognozowana jednak nad wyraz nam dopisała, ale to chyba już sprawka Wioli:-)
      Pozdrawiam serdecznie :-)
        Łazior Świętokrzyski

Galeria: