2022.07.16. Niepołomice i okolice.

                  Witam :-)
   Dawno, dawno temu zawitał w te strony razem ze swoją świtą sam król Stefan Batory. Pewnego dnia wybrał się on ze swymi towarzyszami na polowanie do pobliskiej puszczy. Traf chciał, że na ich drodze pojawił się potężny tur. Król strzelił do niego z łuku ale ranił tylko zwierza który wnet skrył się w leśnej gęstwinie. Batory ruszył więc w pogoń za turem znikając z oczu swojej świcie. Uciekający ranny zwierz postanowił jednak walczyć o swe życie i odwróciwszy się natarł na władcę. Król nie zdążył nawet ułożyć się do strzału gdy potężne zwierzę zwaliło się martwe u jego stóp. Zdumiony takim obrotem sprawy począł rozglądać się dookoła i dojrzał w krzakach drobną dziewczynę z kuszą w dłoni. Była to córka leśniczego która celnym strzałem uratowała królowi życie. Tyle powiada legenda a miejscowi do dzisiaj wspominają ją jako leśniczankę lub Justynkę. Na pamiątkę tego wydarzenia w pobliskich Niepołomicach dzielnej dziewczynie postawiono pomnik. Usytuowany na fontannie w Rynku przedstawia dziewczynę z kuszą przydeptującą głowę tura. Sięgająca XIIIw historia Niepołomic nierozerwalnie jest związana z zamkiem i Puszczą Niepołomicką. W XIVw za panowania Kazimierza Wielkiego i na jego polecenie wzniesiono tu zamek myśliwski i kościół pw. Dziesięciu Tysięcy Męczenników. Wielokrotnie później przebudowywany zamek za panowania Jagiellonów pełnił rolę rezydencji królewskiej, drugiej stolicy Polski. Podejmowano tu ważne decyzje i wydawano dekrety, przyjmowano ważnych gości i odbywały się w nim zjazdy koronne. Pobliska Puszcza Niepołomicka stała się zaś miejscem licznych polowań owianych legendami. Właśnie w piękną słoneczną lipcową sobotę przyjechaliśmy razem z Elą do Niepołomic i zostawiwszy nasz pojazd obok zabytkowego budynku z XVIIIw mieszczącego też w swojej historii piekarnię udaliśmy się na zwiedzanie. Na zamkowym dziedzińcu oprócz paru armat i restauracyjnych stolików znajdują się też dwa posągi. Na ławeczce siedzi zadumany Stańczyk i niedaleko niego wyniośle stoi pewna Dama z łasiczką czy też innym gronostajem:-) Przed zamkiem stoi pomnik króla Kazimierza Wielkiego rozmawiającego z małym chłopcem. Jak wieść niesie król przyjeżdżając do swej rezydencji bardzo często przebierał się w łachmany i wędrował po okolicy słuchając co mają do powiedzenia jego poddani. Zgubiwszy się pewnego razu po zmroku trafił do osady gdzie nikt mu drzwi nie otworzył. Dopiero na skraju wsi w biednej chacie uchyliły się dla niespodziewanego gościa drzwi. Gospodarz podzielił się z nim kromką chleba i ugościł go na noc. Rankiem król usłyszał od wieśniaka czy nie zechciałby zostać ojcem chrzestnym gdyż nocą żona powiła mu syna. Król zgodził się i obiecał wrócić za tydzień co też i uczynił. Jakież było zdziwienie mieszkańców wsi gdy zobaczyli elegancką królewska karetę nie zatrzymującą się na ich zaproszenia i zajeżdżającą do najbiedniejszej chaty. Król zabrał chłopca do Krakowa by w katedrze ochrzcić go i od tej pory często zaglądał do swojego syna chrzestnego. Niedaleko królewskiego pomnika w zamkowych ogrodach stoi rzeźba trzech żurawi. Autorstwa prof. Bronisława Chromego który był też twórcą pomnika Smoka Wawelskiego. Przy rynku stoi ratusz zaprojektowany w 1903r przez wybitnego lwowskiego architekta, Jana Sas Zubrzyckiego. A niedaleko niego na ścianie kamienicy duży mural królowej Bony. Około kilometra od centrum na Wężowej Górze znajduje się Kopiec Grunwaldzki usypany w 1910r z okazji 500 rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Sto lat później mieszkańcy Niepołomic postawili przy nim pomnik króla Władysława Jagiełły. Na miejscowym cmentarzu parafialnym wydzielona kwatera zajmująca cm. wojenny nr 327 z okresu I wojny światowej.  Pochowano na nim 57  Austriaków i 9 Rosjan poległych w 1914r a także ośmiu żołnierzy Wojska Polskiego zmarłych po 1918r. W latach 1918-35 był tu cmentarz garnizonowy. Do następnego wojennego cmentarza przyszło nam się trochę przedzierać przez leśne knieje:-) Na znajdującym się w Podborzu, części wsi Staniątka, cm. nr 329 pochowano ośmiu żołnierzy rosyjskich poległych w 1914r. Cmentarz usytuowano wokół murowanej kapliczki z figurką Matki Boskiej. A w Staniątkach znajduje się najstarszy w Polsce żeński klasztor benedyktyński. Opactwo Mniszek Benedyktynek pw. św. Wojciecha zostało ufundowane w 1228r przez Klemensa Gryfitę, jednego z najzacniejszych możnowładców Polski Piastów. Powstanie Staniątek wiąże się z postacią św. Wojciecha który miał tędy w 997r wędrować w stronę Krakowa. Niedaleko Staniątek, przy torach kolejowych na skraju Puszczy Niepołomickiej znajduje się pomnik upamiętniający nieudany zamach na generalnego gubernatora Hansa Franka. Doszło do niego w nocy 29 stycznia 1944r w czasie podróży Franka do Lwowa. Detonacja podłożonego przez oddział AK ładunku wybuchowego doprowadziła do wykolejenia się pociągu ale w zamachu nikt nie zginął. W odwecie Niemcy rozstrzelali 100 Polaków. W głębi puszczy na Kozich Górkach znajdują się dwa miejsca matrylologii okresu okupacji hitlerowskiej. W dniach 26 i 27 sierpnia 1942r Niemcy zamordowali około 700 Żydów zwiezionych tu z Krakowa i sąsiednich miejscowości oraz cały personel szpitala żydowskiego z Wieliczki. Niedaleko zbiorowych mogił ludności żydowskiej znajduje się kolejna mogiła wymordowanych przez hitlerowców w grudniu 1943r około 1000 ofiar. Niemcy oprócz niewinnych ludzi pochodzących z Krakowa, Wieliczki, Dobrzyc i Gdowa zamordowali też jeńców francuskich i włoskich. Dalej przeszliśmy się z Elą Drogą Królewską którą przed wiekami na polowania udawali się polscy królowie. Przy niej jak głosi legenda miało miejsce zdarzenie króla Stefana Batorego z turem. A że król zmęczony po tej przygodzie spoczął pod dębem to i drzewo to na pamiątkę tego wydarzenia nazwano Dębem Batorego. No niestety dąb nadwątlony wiekiem 8 maja 2003r runęło na ziemię:-) W pobliżu znajduje się cm. wojenny z I wojny światowej nr. 325 na którym pochowano 27 żołnierzy austro-węgierskich  i 16 rosyjskich. Wszystkie te trzy odwiedzone przez nas dziś cmentarze projektował austriacki architekt Franz Stark. Wracając do Niepołomic przyszło nam jeszcze niespodziewanie przedzierać się przez zarośla rzeczki Drwinki, prawobrzeżnego dopływu Wisły. A w historii Niepołomic oczywiście ma swoje miejsce też społeczność żydowska. Ponoć osada żydowska istniała już za panowania Kazimierza Wielkiego ale początek osadnictwa przyjmuje się na połowę XVIIIw. Żydzi trudnili się głównie handlem – posiadali wiele sklepów i składów (czyli dzisiejszych hurtowni), byli właścicielami kilkunastu karczm i restauracji oraz piekarni. Niemcy zajmując Niepołomice 8 września 1939r od razu utworzyli w nim getto istniejące do 1942r. Później większość mieszkańców getta wywieziona została do Wieliczki, część hitlerowcy rozstrzelali na Kozich Górkach a pozostali zginęli w niemieckim nazistowskim obozie zagłady w Bełżcu. Prawdopodobnie hitlerowski terror przeżyło tylko dwóch niepołomickich Żydów. Przypuszczalnie w połowie XIXw w Niepołomicach powstał kirkut – wcześniej Żydzi chowali swoich zmarłych w Wieliczce. Podczas I wojny światowej założono na nim cm. wojenny nr. 328 gdzie pochowano tylko jednego żołnierza armii austro-węgierskiej wyznania mojżeszowego. Podczas II wojny światowej Niemcy zdewastowali cmentarz niszcząc większość macew. Ocalało do dziś tylko około 30 z nich. I tak dotarliśmy z powrotem do niepołomickiego zamku strzeżonego przez groźnego potężnego woja okutego w zbroję:-)
     Niepołomice 190m npm – Staniątki 210m npm – Kozie Górki 220m npm – Wola Batorska 187m npm – Niepołomice 190m npm
Pokonaliśmy tego dnia z Elą dystans prawie 26km z aże 146m przewyższenia:-) Wędrowaliśmy leśnymi ścieżkami Puszczy Niepołomickiej które co prawda w ich pobliżu puszczy wcale nie przypominały:-) Nieraz przyszło nam się przedzierać przez jakoweś szuwary czy gęste knieje, ale to już dla nas nie pierwszyzna:-)
         Pozdrawiam serdecznie :-)
            Łazior Świętokrzyski

Galeria: