Rajd Mikołajkowy KTP „Przygoda” i KPŚ „Bartek”
i kol. Robert Kulak.
Kol.: Grażyna Dziółko i Robert Kulak
Wycieczkę rozpoczęliśmy w Świętej Katarzynie odwiedzając miejscowy zabytkowy kościół pw. Św. Katarzyny. Przewodnik Grażyna Dziółko przybliżyła nam historię tego miejsca, włączając w tą opowieść kilka ciekawostek o których wielu z nas słyszało po raz pierwszy.
Po kilkunastu minutach wyruszyliśmy z ochotą w kierunku Łysicy mijając po drodze źródełko Św. Franciszka. Łysica przywitała nas pięknymi zimowymi widokami, ale też zaskoczyła „nowym” wyglądem. Jak wiadomo nieznani sprawcy wycięli w maju
około 20 drzew, niektóre jodły i buki miały ponad sto lat. Krzyż stojący teraz centralnie na szczycie góry, bez otaczających drzew robi niesamowite wrażenie.
Po chwilowym odpoczynku i zrobieniu pamiątkowych zdjęć wyruszyliśmy dalej
w kierunku kapliczki Św. Mikołaja, która była głównym celem naszej wycieczki. Po drodze mijaliśmy piękne ośnieżone drzewa, obsypane białym puchem choinki, tak jakby wszystko było już przygotowane do nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia. Ja miałem wrażenie, że maszeruję szlakiem w krainie Narnii znanej z filmu, choć oczywiście o wiele ładniejszej, takiej mojej, łysogórskiej Narnii.
Po dotarciu na miejsce w pięknym zimowym otoczeniu kol. Robert Kulak przedstawił nam historię o Św. Mikołaju, opowiedział też kilka ciekawostek o Mikołaju znanym
z obrządku wschodniego.
Ja też pozwolę sobie zamieścić link do strony, dla tych co zechcą w skrócie poznać kilka faktów o prawdziwym Mikołaju oraz o dzisiejszych odpowiednikach w Polsce jak i innych krajach
http://babyonline.pl/swieta_boze_narodzenie_swiety_mikolaj_artykul,10666.html .
Po wysłuchaniu opowiadań przewodnika i odpoczynku ruszyliśmy w kierunku Kakonina. Po przybyciu na miejsce, w nowym budynku za zabytkową chatą zostaliśmy poczęstowani smacznym gorącym żurkiem, który po trudach wycieczki smakował wybornie.
Wracając do domów znowu poczuliśmy oddziaływanie „Ksawerego”, wiało i dmuchało mocno …. jak w świętokrzyskim. Pozdrawiam serdecznie wszystkich odważnych uczestników mikołajkowej wyprawy.
Tekst i foto: Mirosław Kubik