XXXVI Jesienny Rajd Rowerowy ŚKTK "Kigari" „Złote Liście 2014”

Data: 
piątek, 26 Wrzesień, 2014 to niedziela, 28 Wrzesień, 2014

 

26- 28 września 2014 to dla Świętokrzyskiego Klubu Turystów Kolarzy „Kigari”, czas wyjazdu na coroczną, jesienną imprezę „Złote Liście”, która odbyła się po raz trzydziesty szósty.

Tym razem czas ten spędziliśmy na swoich dwóch kółkach penetrując okolice Ostrowca Świętokrzyskiego, Ćmielowa, Opatowa, Ujazdu, Szydłowa i Rakowa. Był to wyjazd z małymi niespodziankami, do których zaliczyć można moje perypetie z „kapciami” oraz kaprysy pogody.

Do Ostrowca Świętokrzyskiego dojechaliśmy w piątek 26 września, pociągiem, gdzie czekał na nas „komitet powitalny”, czyli kilkuosobowa ekipa cyklistów z Ostrowca i Opatowa. Koledzy i koleżanki towarzyszyli nam podczas naszego pedałowania i zwiedzania praktycznie przez cały pierwszy dzień.

Trasa w tym dniu prezentowała się następująco: Ostrowiec Świętokrzyski- Krzemionki Opatowskie- Lemierze- Podgórze- Stare Stoki- Ćmielów- Krzczonowie- Trębów- Opatów; ok. 50km.
Najważniejsze miejsca jakie w tym dniu odwiedziliśmy to: neolityczna kopalnia krzemienia w Muzeum Archeologicznym „Krzemionki”, Muzeum Żywej Porcelany w Ćmielowie oraz kościół obronny z XIV w. w Podolu.

Muzeum Archeologiczne i Rezerwat „Krzemionki” gromadzi zabytki archeologiczne i prowadzi własną działalność badawczą obejmującą głównie region dorzecza środkowej i dolnej Kamiennej.Z racji sprawowania opieki nad kompleksem pradziejowych kopalń krzemienia pasiastego w Krzemionkach, największy zbiór zabytków związany jest z górnictwem i przetwórstwem krzemienia w neolicie i wczesnej epoce brązu. Poza tym, zgromadzone muzealia reprezentują wszystkie epoki, od najstarszych śladów bytności człowieka na tym terenie w starszej epoce kamienia, po czasy nowożytne.

Krzemionki Opatowskie- zwwiedzamy trasę podziemną

Największą atrakcją w Krzemionkach jest trasa podziemna, która liczy ok. 1,5 km długości i prezentuje oryginalne wyrobiska neolitycznych kopalń, hałdy górnicze oraz zagłębienia poszybowe składające się na wyjątkowy krajobraz przemysłowy sprzed 5000 lat. Najciekawszą częścią trasy jest jej fragment poprowadzony pod ziemią.
Obecna trasa podziemna liczy prawie 500 m długości i w najgłębszym miejscu osiąga 11,5 m. Umożliwia obejrzenie zarówno świetnie zachowanych wyrobisk pradziejowych koplń krzemienia pasiastego, jak i zapoznanie się z geologią regionu. Podziemna trasa turystyczna w Krzemionkach jest jedynym tego typu obiektem na świecie otwartym dla szerszej publiczności.

Żywe Muzeum Porcelany w Ćmielowie – żywe muzeum położone w Ćmielowie. Placówka funkcjonuje na terenie prywatnej Fabryki Porcelany AS Ćmielów, w ramach Centrum Porcelany Artystycznej.
 

Muzeum zostało otwarte w maju 2005. W ramach jego zwiedzania prezentowane są następujące wystawy i ekspozycje:

  • warsztat garncarski wraz z informacjami o historii ćmielowskiego garncarstwa,
  • hala fabryczna wraz z 22-metrowym piecem garncarskim (do niedawna jeszcze czynnym),
  • kilku stanowiskowa prezentacja procesu produkcji porcelany (tworzenie masy porcelanowej, przygotowywanie modelu i formy, odlewanie, zdobienie),
  • Sala Marmurowa z kolekcją współczesnej rzeźby porcelanowej (lata 50. i 60. XX wieku).
  • Placówka oferuje również uczestnictwo w warsztatach ceramicznych (wykonywanie i zdobienie przedmiotów z porcelany.

 

Gotycki kościół p. w. Świętego Idziego Opata, we wsi Podole,  z przełomu XIV i XV w. wzniesiony został w miejsce dawnego kościoła z XII w. Po pożarze z 1880 r., kościół został odbudowany i rozbudowany w latach 1906-1910 według projektu Józefa Dziekońskiego.


Podole- kościół obronny p/w św. Idziego

Kościół św. Idziego pełnił m. in. funkcję warowni. Świątynia otoczona jest pochodzącym z XVI w. obronnym murem z basztami i strzelnicami. Z tego samego okresu pochodzi kościelna dzwonnica, która pełniła funkcję baszty bramnej. Przed kościołem od strony południowej znajduje się zegar słoneczny.

 

Piątek to był dzień pełen wrażeń, gdyż dużo zwiedzaliśmy, spora część trasy przebiegała w trudnym terenie a dodatkową „atrakcją” były trzy kapcie, które złapałam na trasie. Koledzy robili co mogli aby zaradzić tej sytuacji ale działo się to co się działo i w pewnym momencie nie było śmieszne bo miałam poważne obawy czy będę miała na czym dojechać do Opatowa.
Okazało się, że pozornie świetnie wyglądająca opona w tylnym kole, była już sparciała i pod wpływem ciężaru sakw, na ostrych kamieniach robiły się przebicia, które dziurawiły dętkę. Na szczęście jakoś udało się dotrzeć do Opatowa a ostatniego kapcia złapałam kilkaset metrów od schroniska. Na drugi dzień zakupiona została nowa opona i dętka i więcej nieszczęść na dalszych trasach nie było.


Akcja "kapeć" ;-))

 

Sobotni poranek w Opatowie przywitał nas mżawką, która zamieniała się czasami w rzęsisty deszcz i towarzyszyła nam przez dobrych kilka godzin.
Około godz. 14 dotarliśmy do Ujazdu i choć trudno w to uwierzyć, w przeciągu pół godziny szare, zawiesiste niebo zamieniło się w piękne, słoneczne z różnymi odcieniami błękitu. Taka pogoda towarzyszyła nam do końca dnia jak również w niedzielę.

W sobotę na pierwszy rzut poszło zwiedzanie Opatowa a przede wszystkim „podziemnego miasta” oraz Kolegiaty św. Marcina.

Opatów należy do najstarszych osad ziemi sandomierskiej. Proces powstawania "podziemnego miasta" w Opatowie rozpoczyna się prawdopodobnie już w XIII wieku. Najstarsze detale podziemnej architektury pochodzą z XV w. Pod domami, rynkiem i ulicami mieszczanie drążyli labirynt korytarzy i pomieszczeń do głębokości 15 metrów, tworząc 3 kondygnacje piwnic o długości 500m.


Podziemia Opatowskie- koledzy adorują tutejszą "białą damę" ;-))

 

 

Podziemia Opatowskie to bardzo ciekawy pod względem przestrzennym układ wyrobisk różnego przeznaczenia, połączonych na różnych poziomach pochylniami schodowymi, fragmentami dawnych rodzajów obudowy i odsłoniętej calizny górotworu bez obudowy. Podziemia są urozmaicone architektonicznie, oblicowane obecnie kamieniem i cegłą. Podziemia Opatowskie zostały udostępnione dla turystów w 1984 r.

Kolegiata św. Marcina, świątynia w stylu romańskim pochodząca z II poł. XII w., w 2006 r. obchodząca 800-lecie nadania statusu kolegiaty

 


Kolegiata św. Marcina w Opatowie

 

Jak już wspominałam Ujazd przygotował nam piękną słoneczną pogodę. Tam zwiedzaliśmy zamek Krzyżtopór, który jest jedna z najlepiej zachowanych ruin w Polsce. Zamek ten ma swój niepowtarzalny urok i klimat, toteż jest jedna z moich ulubionych miejscówek w regionie świętokrzyskim.

Krzyżtopór (dawniej Krzysztopór), położony jest w miejscowości Ujazd. Wznoszony w XVII wieku. Obecnie znajduje się w stanie ruiny.
Budowany w latach 1627–1644 przez Krzysztofa Ossolińskiego; nigdy nie został w pełni ukończony. Jest to obszerny zamek w stylu włoskim typu palazzo in fortezza. Budowniczym, który sporządził plany i nadzorował wznoszenie pałacu, był Wawrzyniec Senes. Od strony północnej przylegały niegdyś piękne ogrody w stylu włoskim.


Zamek Krzyżtopór w Ujeździe

 

Pałac został ograbiony w czasie potopu przez Szwedów (1655). Zamieszkany do roku 1770, kiedy został zniszczony przez wojska rosyjskie w czasie obrony przez zwolenników Konfederacji Barskiej.
Obecnie pałac ma status trwałej ruiny. W dawnej klasyfikacji zabytków był zaliczony do klasy zerowej. Budowla jest ruiną o znacznym stopniu zachowania, stąd interesującą do zwiedzania. W jej skład wchodzą obszerne fortyfikacje: bastiony, fosa, ślady umocnień i mostów.

 

Nasza sobotnia trasa prezentowała się następująco: Opatów -Okalina- Tudorów [ruiny zamku z XIV w] – Włostów [ruiny pałacu Karskich z XIX w] – Grocholice-  Kolonia Ubinek [zbór ariański] – Mydłów- Boduszów- Toporów – Ujazd- Iwaniska – Zielonka- Skolankowska Wola- Szumsko – Lipiny- Rembów- Chańcza; ok. 55 km

 

W niedzielę 28 września wystartowaliśmy z Chańczy, miejsca naszego drugiego noclegu. Po pamiątkowej sesji fotograficznej nad zalewem wyruszyliśmy w drogę powrotną do Kielc, przejeżdżając przez następujące miejscowości: Raków- Szydłów- Brzeziny- Rudki- Drugnia- Pierzchnica- Skrzelczyce- Radomice- Marzysz- Suków- Kielce , pokonując ok. 60km.

Najważniejszym i najciekawszym punktem programu w tym dniu było zwiedzanie Szydłowa i jego średniowiecznej zabudowy miejskiej.

Najciekawsze zabytki Szydłowa to;

  • Średniowieczny zespół miejski, zachowane na dług. 700 m mury obronne z blankami i strzelnicami z XIV w.
  • Brama Krakowska z XIV w., której górne kondygnacje zostały przebudowane w XVI w. w stylu renesansowym / jedyna zachowana z trzech bram prowadzących do miasta/
  • Zamek królewski z XIV wieku, przebudowany w XVI w. Główny budynek zamku usytuowany w jego południowo-zachodniej części jest zrujnowany. Na północ od niego znajduje się tzw. Skarbczyk wzniesiony w XVI w. w miejsce obronnej baszty. Obecnie mieszczą się w nim biblioteka i muzeum regionalne (zbiory archeologiczne, historyczne i etnograficzne). Do wnętrza kompleksu prowadzi brama wjazdowa z początku XVII wieku. Mury obronne z blankami zostały zrekonstruowane w XX w.
  • Ruiny kościoła i szpitala Świętego Ducha z początku XVI w. w dawnym Przedmieściu Opatowskim.
  • Późnorenesansowa synagoga z XVI w. Wewnątrz znajduje się zachowany aron ha-kodesz. Obecnie w synagodze mieści się muzeum z eksponatami związanymi z kulturą żydowską. Są to m. in. przedmioty i księgi religijne.

 

Złote Liście 2014 to kolejna udana impreza ŚKTK „Kigari”. Na wyjeździe tym przeżyliśmy wiele pięknych wspólnych chwil, zwiedziliśmy dużo ciekawych, zabytkowych miejsc i obiektów a przygody, które spotkały nas po drodze jak zwykle dodały smaczku wyjazdowi i będą długo wspominane w formie anegdoty. Wyjazd ten był również okazją do integracji i wspólnego spędzenia czasu. Podczas pierwszego wieczorku integracyjnego koledzy zrobili mi niespodziankę- dosyć hucznie były świętowane moje 50- te urodziny. Dostałam  fajną kartkę urodzinową z dedykacjami i „zaczarowaną kopertę” ;-) bardzo Wam kochani dziękuje za te urodziny, życzenia i niespodzianki;-)

Drugi nocleg mieliśmy w Chańczy gdzie zintegrowaliśmy się przy ognisku z innymi miłośnikami dwóch kółek- motocyklistami. Wieczór upłynął nam w miłej atmosferze gdzie wymienialiśmy wzajemne doświadczenia, dot, jazdy na rowerze i na motorze. Tu muszę zaznaczyć, że motocykliści oddali nam tzw. duży „szacun”. Nie mieściło im się w głowie jak można na rowerze pokonywać dystanse na kilkadziesiąt kilometrów ;-)
 


Nad zalewem w Chańczy

Kierownikiem wyprawy, pomysłodawcą wszystkich tras i przewodnikiem był nasz niezastąpiony pod tym względem kol. Andrzej Wągrowski. Jak co roku wzbudza w nas podziw znajomością i orientacją w terenie oraz umiejętnością czytania map. Czasami zastanawiam się czy Andrzej nie wszczepionego w głowę GPS-a ;-))
W imieniu wszystkich uczestników Złotych Liści dziękuję Andrzejowi za ogrom pracy, który włożył w poprowadzenie tej imprezy. Wielkie podziękowania należą się również  kol. Renacie Tomczak, która zajęła się stroną organizacyjną oraz kulinarną naszego wyjazdu.

Całą, tegoroczną ekipę serdecznie pozdrawiam, jak również kolegów kolegów i koleżanki z Ostrowca i Opatowa.

 

Tekst i foto: Joanna Burtnik

Galeria: