Z Nadziejowa do Sielpi przez Piekło Dalejowskie 06 maj 2023

   Jedną z ciekawszych atrakcji turystycznych regionu jest przebycie „Piekielnego szlaku” czyli długodystansowego szlaku pieszego, liczącego łącznie około 245 km. Po dwóch etapach, które przeszedłem w towarzystwie koleżanek i kolegów z Klubu Turystów Pieszych PTTK „Przygoda”, tym razem postanowiłem przejechać dalsze odcinki na rowerze. Przejazd zacząłem w  Nadziejowie, miejscowości położonej w pobliżu Niekłania. Było to miejsce,  gdzie zakończyłem poprzednie przejście piesze.  Po pokonaniu niecałych 5 kilometrów przejechałem granicę powiatu koneckiego ze skarżyskim na rzece Kamiennej i znalazłem się w Sołtykowie. Miejscowość znana była z działającej tu od 1916 roku cegielni, w której produkowano cegłę ceramiczną, a pod koniec działalności wytwarzano w niej cegłę klinkierową. Pozostałością po zamkniętej cegielni jest wyrobisko, na terenie, którego powstał rezerwat przyrody „Gagaty Sołtykowskie”.
Kolejnym etapem na mojej drodze był Bliżyn, gdzie zatrzymałem się w pobliżu zalewu na promenadzie imienia Tomasza Rokity, znanego ciężarowca, zmarłego w kwietniu 2008 roku wójta tej gminy.
Po opuszczeniu Bliżyna wjechałem w lasy Suchedniowsko-Oblęgorskiego Parku Krajobrazowego. W jego obrębie znajduje się pomnik przyrody nieożywionej Piekło Dalejowskie, który tworzą formacje skalne piaskowca triasowego. W pobliżu znajduje się duża atrakcja zwana Bramą Piekielną, składająca się z bloków kamiennych w formie bramy.
Po przejechaniu wzniesienia Czerwona Góra, skrajem rezerwatów Dalejów i Świnia Góra dotarłem do miejscowości Kopcie. Na obrzeżach tej wsi można zobaczyć pomnikowe dęby szypułkowe mające ok. 300 lat i rosnące na polanie zwanej na Stawidłach (lub Stawiskach).
Po opuszczeniu wsi Kopce dojechałem do doliny rzeki Krasna i znalazłem się ponownie na terenie powiatu koneckiego. Jadąc przez lasy wzdłuż rzeki Krasna, skręciłem w stronę wsi Modrzewina, opuszczając dolinę rzeki.
Kolejną miejscowością, przez którą przejechałem to Cisownik. Do tej wsi w listopadzie 1939 r. przybył oddział majora „Hubala”.  Został on zaatakowany przez wojsko niemieckie, mimo znacznej przewagi Niemców, „Hubalczykom” udało się wycofać do lasu, ale stracili konie, uprząż i dokumenty.
W sąsiedniej Miedzierzy obejrzałem kościół w stylu neoromańskim z początku XX wieku i następnie doliną Czarnej Taraskiej dotarłem do Sielpi. W tym miejscu zakończyłem rowerową wycieczkę. Łącznie przejechałem 82 kilometry, w tym Piekielnym szlakiem 67 km.

andkoz

Galeria: