2020.11.26. U Małachowskich, Kotkowskich i Gombrowiczów
Witam :-)
Wycieczka ta doszła do skutku dzięki księgom prof. Zbigniewa Doliwy-Klepackiego po które udałem się do Ostrowca Świętokrzyskiego, Dwory i dworki... Wraz z Andrzejem wędrówkę zaczęliśmy w pobliskim Bodzechowie należącym kiedyś do kanclerza wielkiego koronnego Jacka Hiacynta hr. Małachowskiego herbu Nałęcz. W XVIIIw hrabia wybudował tu dwór a póżniej manufakturę żelaza oraz fajansarnie w pobliskim Ćmielowie. W 1787r we dworze odbył się bal którego jednym z uczestników był król Stanisław August Poniatowski a w 1810r gościem był Fryderyk August, elektor saski i póżniejszy książę warszawski. W XIXw dobra bodzechowskie przeszły w ręce rodu Kotkowskich skoligaconych następnie z Gombrowiczami. Prapradziad pisarza Witolda Gombrowicza, Ignacy Kotkowski wybudował tu fabrykę żelaza która w okresie międzywojennym została przekształcona w papiernię. W XIXw Bodzechów należał do największych ośrodków przemysłowych w tym regionie. W 1937r babka Witolda Gombrowicza, Aniela Kotkowska wraz z jego ojcem Janem postawili drewniany kościółek pw. św. Zofii na którego materiał zakupiono z XVIII-wiecznego kościoła ze Wsoli koło Białobrzegów. Po II wojnie światowej majątek bodzechowski znacjonalizowano, we dworze swoją siedzibę miało MO i przedszkole a w zabudowaniach folwarcznych funkcjonował PGR. Z czasem budynek dworski o który w ogóle nie dbano został opuszczony i popadł w ruinę. Dzisiaj pozostały po nim tylko nikłe fragmenty z resztkami piwnic. Z zabudowań folwarcznych ocalały stajnie, obora i spichlerz oraz postawiona w XIXw ,,kolumna bociana,, Po zwiedzeniu za zgodą pracowników tego co zostało z dawnego majątku ruszyliśmy dalej. Najpierw przedarliśmy się przez piękne wąwozy, jary i gęste chaszcze rezerwatu Lisiny Bodzechowskie które obejmują część dawnego parku podworskiego. Dobrze, że tego dnia było mrożno więc polami udało nam się przebrnąć dalej do Woli Grójeckiej, niewielkiej wioski o historii sięgającej XVw. Na skraju wsi znajduje się kurhan ziemny z kamiennym obeliskiem zwany ,,kopcem szwedzkim,, gdzie według legendy leżą żołnierze szwedzcy. Podobno w kwietniu 1657r rajtarzy króla szwedzkiego Karola Gustawa udający się do Ćmielowa na spotkanie z siedmiogrodzkim księciem Jerzym Rakoczym wpadli w pobliskim wąwozie w zasadzkę urządzoną przez Polaków. Podczas II wojny światowej miały tu miejsce dwie potyczki partyzantów z Niemcami. 6 czerwca 1944r oddział AL stoczył walkę z żandarmerią niemiecką w której poległo 10 partyzantów a 7 lipca tego samego roku w krwawej bitwie zginęło 37 partyzantów AK zdradzonych i otoczonych przez przeważające siły żandarmerii niemieckiej. Pomnik upamiętniający to drugie wydarzenie stoi na początku Woli Grójeckiej natomiast stojący obok remizy pomnik AL zniknął. Proces jego likwidacji przez obecne najjaśniejsze władze wyjaśniła nam mieszkanka wsi po czym nie nawykli do tak dosadnych słów czmychnęliśmy w stronę Brzóstowa. Przekroczyliśmy Kamienną i w Piaskach Brzóstowskich nadzialiśmy się znów na latającego chłopa z siekierą. Ukojenie znależliśmy więc dopiero w leśnej kniei gdzie dotarliśmy leśnym traktem do Czarnej Gliny, czyli znowu tam gdzie diabeł mówi dobranoc :-) Malutka osada w czasach świetności mająca około 70 mieszkańców po których dzisiaj prawie nikt nie został a większość zabudowań stoi opuszczonych. Leżąca w środku lasu wioska doskonale nadawała się do działalności konspiracyjnej co wykorzystali powstańcy w 1863r. Niedaleko wsi znajdują się dwie mogiły powstańcze po stoczonej tu 16 grudnia 1863r bitwie Bodzechowskiej. Bliżej Czarnej Gliny stoi murowana kapliczka gdzie podobno powstańcy mieli miejsce zbiórki i odprawiane były dla nich msze. Miejsce zagubione w leśnym gąszczu bez zasięgu o czym mógł się przekonać Andrzej :-) Wracając do Bodzechowa natrafiliśmy na sympatycznego, starszego pana z pałacu który otworzył nam swoje ,,podwoje,, abyśmy mogli zobaczyć dawną fabrykę Gombrowiczów. Świetnie zachowane budynki do dziś służą nowym właścicielom. Na skwerze przed kościołem znajduje się żeliwna tablica upamiętniająca powstańczą bitwę pod Bodzechowem. Poszukiwania kamiennych figur św. Nepomucena i św. Jacka zakończyły się naszym niepowodzeniem, choć krążyliśmy tam wytrwale:-) No i na koniec były te przepastne Dwory i dworki...
Pozdrawiam serdecznie :-)
Łazior Świętokrzyski