2021.04.09. Racławice

                   Witam :-)
    Piękna pogoda sprawiła , ze znowu wybrałem sie do Racławic:-) Na mapie województwa małopolskiego można odnależć trzy miejscowości o tej nazwie a ja tym razem pojechałem na południe Jury Krakowsko -Częstochowskie,j a dokładniej do Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. Pierwsze wzmianki o lokalizacji Racławic pochodzą z 1325r kiedy istniała tu już parafia. W centrum wsi na małym wzgórzu stoi póżnogotycki drewniany kościół z 1511r pw. Narodzenia Marii Panny. Świątynia jest jednym z najlepiej zachowanych drewnianych zabytków na terenie Małopolski. Wewnętrzne elewacje ozdobione są renesansowymi polichromiami pochodzącymi z XVIIw. Obok kościoła stoi współczesna drewniana dzwonnica z 1996r. Przez wieś przepływa potok o nazwie , a jakże Racławka:-) Z Racławic udałem się w kierunku wzgórza Czyżowa skąd napotkanym żółtym szlakiem pieszym do Żarskiego Lasu i dalej pięknym Wąwozem Stradlina dotarłem do Doliny Racławki. Wzdłuż potoku do wsi Dubie gdzie zachował się jeszcze pomnik partyzantów polskich i radzieckich poległych w potyczce z Niemcami 24 sierpnia 1944r. Po drugim pomniku pozostał tylko fundament ale za to we wsi ostały sie liczne ostańce skalne. Nocą 2 lutego 1929r zanotowano tu rekordową temperaturę -42 °C co było najzimniejszą nocą w historii polskiej meteorologii. Dobrze , że dzisiaj było trochę cieplej:-) Z Dubia Wąwozem Zbrza dotarłem do wsi Dębnik słynącej jedynymi w Polsce kamieniołomami ciemnego wapienia zwanego też czarnym marmurem. Pierwsze wzmianki o jego wydobyciu pochodzą z XIVw a dzięki włoskim mistrzom kamieniarstwa sprowadzonym tu przez królową Bonę rozpoczęto nawet eksport kamienia do Austrii i Węgier. Kamień ten występuje licznie w paśmie wzniesień zwanych Marmurowymi Wzgórzami leżących pomiędzy Dębnikiem, Czerną i Paczółtowicami. W lesie niedaleko Dębnika znajduje sie cmentarz choleryczny na którym pochowano też austriackich żołnierzy poległych w 1914r. Znad wielkiego wyrobiska Kopalni Wapienia Czatkowice dojrzałem nawet pięknie ośnieżone szczyty Tatr i Babią Górę:-) I tak przez Bramę Siedlecką wzdłuż ruin dawnego muru klasztornego dotarłem do furty klasztornej i ruin kamiennego mostu zwanego tez diabelskim:-) Trakt ten przecinający Dolinę Eliaszówki łączył dawniej klasztor w Czernej ze wzgórzami siedleckimi. Nazwa doliny pochodzi od imienia proroka Eliasza, patrona klasztoru w Czernej. Klasztor pustelniczy karmelitów bosych w 1629r ufundowała wojewodzina krakowska Agnieszka z Tęczyńskich Firlejowa. Jak głosi legenda bogatą i pobożną wdowę omamili jezuici i dopiero wędrowny mnich karmelita wyzwolił ją od złych wpływów. Wtedy też postanowiła wesprzeć klasztor a po śmierci spoczęła w tutejszym sanktuarium. W latach 1631-1640 zbudowano tu tez kościół św. Eliasza który wkrótce stał się miejscem kultu Matki Boskiej Szkaplerznej i św. Rafała Kalinowskiego, karmelity bosego, powstańca i przeora tutejszego klasztoru. Niedaleko klasztoru znajduje się  żródło św. Eliasza  zwane też Żródłem Miłości z racji legendy głoszącej miłosne właściwości żródlanej wody. Północną część Doliny Eliaszówki porasta Las Hrabski który swą nazwę wziął od jego właścicieli, pochodzących z pobliskich Krzeszowic hrabiów Potockich. Od roku 1815 do 1914 przez las przebiegała granica dwóch zaborów, austriackiego i rosyjskiego. Wąwozem Kulenda gdzie znów napotkałem ruiny klasztornego muru dotarłem do wsi Paczółtowice o historii sięgającej 1335r. 7 sierpnia 1914r po nocy spędzonej we wsi oddział strzelców Józefa Piłsudskiego przekroczył pobliską ówczesną granicę zaboru rosyjskiego. Podania głoszą, ze juz w roku 1335 istniał w Paczółtowicach kościół a obecny wzniesiono w 1510r. Z jego powstaniem wiąże się następna legenda o właścicielce Pisar wiozącej do swej rodowej siedziby przeznaczony do domowej kaplicy obraz Matki Boskiej. Konie ciągnące wóz zatrzymały się nagle i mimo zaprzęgnięcia dodatkowych par koni nie chciały w ogóle ruszyć. Jak to w tamtych czasach bywało postanowiono pozostawić obraz na miejscu i ufundować dla niego kościół. I tak wzniesiono drewniany kościół pw. Nawiedzenia NMP który stał się jednocześnie Sanktuarium Matki Bożej Paczółtowickiej. Świątynię otoczono kamiennym murem obwodowym a około 1528r dobudowano słupową drewnianą wieżę. Kościół stoi pośród starych drzew i nowej postawionej w 1968r drewnianej dzwonnicy. Z Paczółtowic już drogą dotarłem do Racławic gdzie dzięki miłej pani udało mi sie zwiedzić kościół:-) I tak skończyła się moja przygoda z krainą obfitującą w liczne skały, wywierzyska i głębokie jary. W czasie zaborów Racławice były pod zaborem rosyjskim a Paczółtowice pod austriackim ale na szczęście to już historia i wędrowałem bez paszportu:-) Czy trzeba Doliny Chochołowskiej , czy też innych tłocznych miejsc żeby podziwiać krokusy:-)
        Pozdrawiam serdecznie :-)
              Łazior Śwętokrzyski

Galeria: