2021.04.11. Kucówki i Gibasówka
Witam :-)
Na południu Polski leży pasmo górskie stanowiące część Beskidów Zachodnich zwane Beskidem Małym. Niewielki powierzchniowo (stąd i jego nazwa) o długości około 35km i szerokości 10-15km Beskid Mały sąsiaduje od północy z Pogórzem Śląskim i Pogórzem Wielickim, od wschodu z Beskidem Makowskim, od południa z Kotliną Żywiecką i Beskidem Makowskim oraz od zachodu z Beskidem Śląskim. Przełom rzeki Soły dzieli to pasmo na część zachodnią zwaną Grupą Magurki Wilkowickiej i część wschodnią zwaną Beskidem Andrychowskim lub Górami Zasolskimi. Pasmo jest prawie w całości zalesione a większa jego część została objęta ochroną w ramach Parku Krajobrazowego Beskidu Małego. Posiada gęstą sieć szlaków turystycznych - pieszych, rowerowych i narciarskich a noclegi zapewnia kilka schronisk górskich i gospodarstw agroturystycznych. Beskid Mały z wszystkich stron otoczony jest dobrymi drogami czyniąc go łatwo dostępnym. Wokół zlokalizowanych jest tam wiele zabytków i właśnie od jednego z nich zaczęliśmy naszą nową przygodę. U stóp Beskidu Małego we wschodniej części Kotliny Żywieckiej nad rzeką Łękawką leży wieś Gilowice. Wzmiankowana już w 1326r nazwę swą podobno zawdzięcza gilom które licznie gnieżdziły się w okolicy:-) Najcenniejszym zabytkiem Gilowic jest drewniany kościół św. Andrzeja Apostoła przeniesiony tu w 1757r z pobliskiego Rychwałdu gdzie był pierwotnie wybudowany w 1547r. Świątynia obecnie jest remontowana więc mieliśmy trochę ograniczony weń wgląd ale byliśmy w środku. Obok na placu pomniki pamięci bohaterów I i II wojny światowej. Z Gilowic rozpoczęliśmy podejście do przysiółka Łysina gdzie w lesie znajduje się skalny wąwóz z wielkimi głazami i jaskiniami zwany Zamczyskiem na Łysinie. Najgłębsza i najdłuższa Jaskinia Lodowa w Zamczysku jest najniżej położoną jaskinią w Polsce w której zaobserwowano występowanie lodu , letnią porą:-) Po krótkim biwaku w okolicy Zamczyska ruszyliśmy południowym grzbietem Beskidu Małego zdobywając po drodze dwa jakże wybitne szczyty. Mierzące 833m npm Kucówki i parę metrów wyższa, mierząca 842m npm Gibasówka wszak należą do Korony Beskidu Małego:-) Ten drugi jest oddalony od szlaku kilkadziesiąt metrów ale zlokalizowaliśmy go powabnie gibając się w gęstych chaszczach:-) Na pobliskiej polanie Gibasówka zrobiło się trochę tłoczno za sprawą turystów odwiedzających małe prywatne schronisko, Chatkę Gibasówka. W pobliżu stara kamienna kapliczka z którą związana jest ciekawa legenda. Podobno w miejscu tym mieszkało dwóch gospodarzy zaciekle wojujących ze sobą całe życie. A gdy życie ich miało się już ku końcowi pogodzili się i na zgodę postawili ową kapliczkę:-) Zeszliśmy do wsi Ślemień gdzie zastaliśmy niestety zamknięty Park Etnograficzny Ziemi Żywieckiej. Na szczęście kościół św. Jan Chrzciciela wybudowany w latach 1824-1853 udało nam się zwiedzić. Obok ruiny najstarszego w okolicy pieca hutniczego pochodzącego z połowy XVIIIw postawionego przez właściciela ślemienieckiego majątku, hrabiego Hieronima Wielopolskiego. Ze Ślemienia drogą obsadzoną licznymi kapliczkami wróciliśmy do Gilowic.
Gilowice 370m npm - Łysina 677m npm - Prz. Płonna 704m npm - KUCÓWKI 833m npm - GIBASÓWKA 842m npm - Chata Gibasówka 805m npm - Prz. pod Mładą Horą 846m npm - Polana Gałasie 770m npm - Las 570m npm - Ślemień 450m npm - Gilowice 370m npm
I tak przeszliśmy razem z Elą, Wiolą, Andrzejem i Darkiem 28km z 846m przewyższenia. Na koniec pojechaliśmy znów do Ślemienia gdzie na stokach wzgórza Jasna Górka znajduje się Sanktuarium Narodzenia NMP do którego nie zdążyliśmy wcześniej dojść. Jak podają stare przekazy w połowie XIVw jeden z miejscowych górali po powrocie z pielgrzymki do Częstochowy postanowił zrobić miejscowy ,,cud,, i zanurzył w tamtejszym żródełku obrazek przywieziony z Jasnej Góry. Jakoby wtenczas ukazała się w nim Matka Boska a wieść o tym szybko rozeszła się po okolicy. Ludzie z odległych stron zaczęli pielgrzymować po cudowną wodę co skutkowało w końcu postawieniem w tym miejscu kaplicy. Zaczęło to poważnie zagrażać dochodom pobliskich parafii więc ich plebani najechali zbrojnie burząc kaplicę i zasypując żródełko. W połowie XIXw ponownie postawiono kaplicę a w latach 1862- 1866 wybudowano stojący do dziś kościół. Sława Madonny Ślemieńskiej rozprzestrzeniała się tak szybko , że już w 1868r na odpust przybyło około 15tys. pielgrzymów z Polski, Oraw, Węgier i Śląska. No i tak na koniec uduchowieni wróciliśmy do Kielc po drodze całkiem nieoczekiwanie zwiedzając jeszcze piękne jurajskie tereny:-) Co by odpocząć od cerkwi i cmentarzy zaczęliśmy nową przygodę, akurat popadło na KBM. A szczytów koronnych zostało jeszcze osiemnaście:-) A jak tu ładnie:-)
Pozdrawiam serdecznie :-)
Łazior Świętokrzyski