Kuba - wyspa skąpana w Słońcu

Gorący, wilgotny klimat przywołuje na myśl wieczne wakacje... Czas na kubańskich ulicach stanął w miejscu. W lokalnych restauracjach można rozkoszować się świeżymi rybami, owocami morza (smakowite krewetki, gigantyczne homary), aromatycznymi sokami z ananasów, papai, arbuza. Rarytas dla podniebienia stanowi rwana wieprzowina oraz ryż z czerwoną fasolą w świetnie doprawionym miejscowym sosie. Zamiast ziemniaków skosztujemy bananowe puree i świeże warzywa. Wyspa jest mocno zielona, dominują  bujne lasy równikowe, sawanny, miejscami namorzyny. Rośliny są niezwykle dorodne.

Skok na krokusy

W wyższych partiach Tatr zima nie daje jeszcze za wygraną, za to doliny usłane są już krokusami - regionalnym symbolem wiosny. Tysiące fioletowych kwiatów pod stopami, odważnie przedzierających się ku słońcu, to niezywkle optymistyczny akcent skłaniający do przebudzenia z zimowego snu. Czas rozpocząć piesze wędrówki, by móc nasycić się wolnością, korzystając z uroków natury i niesamowitej przestrzeni, jaką odnajdziemy w górach. 

Zimowa biżuteria

Strugi deszczu prowadzą zacięty bój o wiosnę, jednak zimowa aura spowita mrozem jeszcze daje o sobie znać. W tak pięknych okolicznościach przyrody pojawiają się magiczne sople, będące jakże uroczą konsekwencją ciekawych zjawisk fizycznych: kohezji (czyli spójności cząsteczek) i adhezji (czyli przylegania). Szczególnie okazale prezentują się w słońcu, gdy załamują i rozpraszają promienie niczym pryzmat. Topniejące już płatki śniegu o bajecznych wzorach są natomiast dziełem resublimacji, krystalizacji pary wodnej w chmurach wokół drobinek np. pyłku.

urokliwa nostalgia

Liście z coraz większym trudem walczą z podmuchami wiatru, nim spadną bezwiednie na misternie utkaną jesienną wielogatunkową makatę. Żółcienie, sjena, rubinowa czerwień rozświetlają jesienne mgły, promienie słońca prześlizgują się z pomiędzy gałęzi, a my chwytamy łapczywie ciepło, krocząc po bajkowych dywanach. Nostalgiczne piękno polskiego listopada czaruje, inspiruje, podnieca i przygasza jednocześnie, wprawia w zachwyt i zadumę.

Blaski i cienie

Poranna szadź i szczypiący wieczorny chłód przypominają o pełni jesieni. Słońce prowadzi zacięte roszady z kłębami szaroburych obłoków, rzadziej słychać ptasi harmider, za to dojrzała Matka Natura przyodziewa bajecznie kolorowy płaszcz, a my pragnąc schwytać rustykalne piękno zbieramy klejonty z pól, łąk, lasów, by zdobić własne siedliska. Jesień to doskonały czas na aranżacje florystyczne wnętrz, suszenie i preparowanie roślin.

Roztoczański spokój

Odwiedzając Roztocze miałam wrażenie, że czas na chwilę zwolnił. Kilometry leśnych ścieżek, szlaki rowerowe zachęcają do oderwania od codzienności i wsłuchania w ciszę. Zbudowana ze skał osadowych kraina pełna jest malowniczych pagórków i dolin. Słoneczne dni stwarzają doskonałe warunki do spacerów i pieszych wędrówek, w sierpniu mocno czuć zapach lasów Roztoczańskiego Parku Narodowego. Stawy Echo stanowią doskonałe miejsce do odetchnięcia, leżakowania i kąpieli.

Tatrzańskie klimaty

Czerwcowe Tatry nie potrzebują komentarza. Emanują pięknem, wolnością i majestatem przyrody. Lgnąc ku słońcu, chłodząc się w śniegu, czy zanurzając
w obłoku - z każdym krokiem  jesteśmy bliżej nieba :) 

Biel w krajobrazie

Czym jest biel w krajobrazie? Czystością, oddechem, akcentem, dopełnieniem przestrzeni. Pozwala na wzajemne przenikanie się wnętrz, łagodzi, rozświetla. Ekscytuje swym dostojeństwem i uspokaja prostotą. W połączeniu z paletą zapachów i wachlarzem odcieni nadaje wiośnie niepowtarzalny urok zarówno w miejskich pejzażach jak i w krajobrazie otwartym. Załączam białe piękności na fotografiach :) 

Budowlanka i wiosenne emocje

Słowa piosenki: "Love is in the air...everywhere I look around" (John Paul Young) wciąż snują się po mojej głowie, gdy spoglądam zazdrośnie przez okno na skrzydlate mistrzostwa sztuki budowlanej w tworzeniu własnego lokum. Mnóstwo ciężkiej pracy, wytrwałość, pieczołowity dobór materiałów, wzornictwo dostosowane do otoczenia, ekonomiczny dobór tworzyw z lokalnej bazy. Wiedzione bezbłędnym odwiecznym instynktem i potrzebą przetrwania gatunku bez względu na aurę pracują wytrwale dla dobra potomstwa. Budują, stróżują i opiekują się sobą wzajemnie.

zimowa aura

Tegoroczna zima płata figle, nie może zdecydować, czy zagościć u Nas na dłużej, czy też ustąpić miejsca wiośnie. Niestety białego puchu i przepięknych zimowych obrazów było w tym roku jak na lekarstwo, dlatego załączam kilka inspirujących fotografii, które przywołują na myśl niepowtarzalne uroki zimowej ciszy, szczypiącego mrozu, sennej natury, skrzypiącego śniegu i wszelkich odcieni chłodu otulającego miękką kołderką przyrodnicze klejnoty.

Strony

Subskrybuj Turysta przyrodnik