2020.09.05. Olsztyn

                    Witam :-)
  Podobno wcześniejsza nazwa tej mieściny (Holsthyn) pochodziła od imienia niemieckiego woja który z polecenia króla zajmował się fortyfikacją górującego nad nią wzgórza. Większość z nas kojarzy Olsztyn tylko ze stolicą Warmii i Mazur ale jest na mapie Polski jeszcze jedna taka miejscowość. W województwie śląskim kilkanaście kilometrów od Częstochowy jadąc w kierunku Kielc natrafimy na ten drugi Olsztyn , nazywany nieraz dodatkowo Jurajskim. Założenie osady ściśle wiąże się z powstałym na wapiennym wzgórzu w początku XIVw  gotyckim zamkiem. W czasach średniowiecza była to jedna z największych polskich warowni wchodząca w system obronny Małopolski od strony Śląska. Olsztyn rozwinął się jako ośrodek handlu i rzemiosła i w 1488r z rąk Kazimierza Jagiellończyka otrzymał prawa miejskie. Ciągle rozbudowywany zamek został zniszczony podczas Potopu Szwedzkiego i nigdy już nie wrócił do stanu z czasów swej świetności. Zamkowych kamieni użyto do budowy barokowego kościoła św. Jana Chrzciciela który powstał w latach 1722-29 Fundatorem świątyni był starosta olsztyński Jerzy Dominik Lubomirski. Decyzją władz rosyjskich w 1870r Olsztyn utracił prawa miejskie. Jak chyba z każdym zamkiem tak i tu krążą legendy o zjawach błąkających się w ruinach zamku. Najsłynniejsze z nich związane są z osobami Maćka Borkowica i Kacpra Karlińskiego. Ten pierwszy był wojewodą poznańskim, zbuntowanym przeciwnikiem króla Kazimierza Wielkiego powołując nawet konfederację wymierzoną w króla. Wygnany za to z kraju powrócił po kilu latach dalej spiskując przeciw królowi. Schwytany został skazany na śmierć głodową w lochach królewskiego zamku olsztyńskiego. Podobno oszalały zaczął pożerać swoje ciało a jego jęki były słyszalne w całym zamku przez 40 dni konania. Dwa wieki póżniej , w 1587r olsztyńską warownię oblegały wojska dążącego do korony polskiej arcyksięcia Maksymiliana Habsburga. Dowodzącemu obroną burgrabiemu Kacprowi Karlińskiemu najeżdżcy podstępnie porwali jedynego syna wraz z piastunką. W zamian za ich uwolnienie zażądali poddanie twierdzy co spotkało się z odmową burgrabiego. Maksymilian nakazał wystawić przed szereg atakujących wojsk sześcioletniego chłopca wraz z opiekunką a Karliński który złożył królowi przysięgę bronić zamku do upadłego sam podpalił armatni lont. Najeżdżcy zdumieni jego postawą odstąpili od zamkowych murów a obrońcy wśród ciał wrogów znależli też ciało jego syna. Zamek został obroniony a pogrążony w rozpaczy Karliński zaszył się w pokutnej celi . W scenerii olsztyńskiego zamku oprócz duchów można było też widzieć kilka razy ekipy filmowe :-) U podnóża zamkowego wzgórza stoi drewniany budynek spichlerza z 1783r który został tu przeniesiony w 2007r i teraz urządzono w nim restaurację. Przez Olsztyn przebiegają liczne szlaki rowerowe i piesze więc skwapliwie skorzystaliśmy właśnie z jednego z nich. Powstały w 2007r pieszy szlak ,,Dróżki św. Idziego,, prowadzi z Olsztyna do wsi Zrębice. Po drodze zdobyliśmy Górę Białko nazywaną z racji ustawionego na szczycie metalowego krzyża Giewontem Jurajskim :-) Leśnymi ścieżkami  w otoczeniu skałek rezerwatu Sokole Góry dotarliśmy do skały , kapliczki i żródełka - wszystkie św. Idziego :-) Na koniec w Zrębicach dotarliśmy do modrzewiowego kościółka z 1789r pw. św. Idziego :-) Krążąca tu legenda głosi , ze dawno temu w okolicy ludzie masowo umierali na morowe powietrze. Gdy opuściwszy swe domostwa gorliwie się modlili objawił się im św. Idzi. Wskazał im leśne żródełko o cudownej wodzie i udzielił porad jak postępować żeby zaraza ustąpiła. Do Olsztyna wróciliśmy znów leśnymi ścieżkami w otoczeniu licznych skalnych ostańców. Tej pięknej soboty jurajskim traktem wędrowaliśmy razem z Elą . Możliwe grzybobranie na jurze ?:-)
    Pozdrawiam serdecznie :-)
      Łazior Świętokrzyski

Galeria: