2021.07.11. Dolina Kluczwody.

                   Witam :-)
    Dolina Kluczwody leżąca na Wyżynie Olkuskiej pomiędzy wsiami Wierzchowie, Bolechowice i Wielka Wieś jest jedną kilkunastu dolin wchodzących w skład Parku Krajobrazowego Dolinki Krakowskie. Dnem liczącej około 6km doliny przepływa potok Kluczwoda mający swe żródła we wsi Wierzchowie, stąd zwany też Wierzchówką. Przepływając przez dolinę tworzy liczne zakręty czyli kluczy i od nazwy tej pochodzi nazwa jego i doliny. Kluczwoda już po zaledwie 9-ciu kilometrach kończy swój bieg zasilając w Zabierzowie Rudawę. W czasie zaborów wzdłuż płynącego doliną potoku przebiegała granica austriacko-rosyjska. Na zboczach doliny występują charakterystyczne dla obszaru Jury duże wapienne skały. Najbardziej znaną jest Zamkowa Skała zwana też Zamczyskiem z reliktem usytuowanego nań zamku, leżąca przy Wielkiej Wsi. Niewielki zameczek zbudowany z wapiennych skał prawdopodobnie na początku XIVw postawił Jan z Syrokomli, w latach 1358-61 pełniący funkcję sędziego krakowskiego. Warownia zaledwie po 50-ciu latach została opuszczona, być może w wyniku osunięcia się skalnego zbocza. Jego właściciele przenieśli się do świeżo wybudowanego i większego zamku w pobliskiej Korzkwi. I właśnie od tego zamku rozpoczęliśmy naszą dzisiejsza wędrówkę. Historia powstania warowni sięga roku 1352 kiedy to rycerska rodzina Zaklików herbu Syrokomla kupiła wzgórze Korzkiew i postawiła na nim kamienną obronną wieżę pełniącą też funkcje mieszkalne. Póżniej zamek został wzbogacony o linię murów z zespołem bramnym i basztami. Ród Syrokomlów zwany panami z Korzkwi z czasem stał się Korzkiewskimi. Ostatni męski przedstawiciel rodu, Stanisław Korzkiewski umiera w 1482r nie doczekawszy się męskiego potomka a jego córka wkrótce sprzedaje zamek. Warownia wielokrotnie zmieniająca właścicieli ostatecznie została opuszczona pod koniec XIXw powoli zamieniając się w ruinę. Od 1997r jest w prywatnych rękach i nawet trwa jej odbudowa. W planach nowego właściciela jest też podobno rekonstrukcja dworu i budynków folwarcznych leżących u podnóża zamkowej góry oraz renowacja dworskich stawów. Oby się udało:-) Ruszyliśmy spod zamku częściowo na przełaj co okazało się niestety zgubne gdyż mapy nie zawsze odzwierciedlają faktyczny stan terenu:-) Ale za to można zawsze znależć jakieś przydatne bardzo ustronne miejsce:-) W Giebułtowie stoi zabytkowy murowany kościół św. Idziego powstały w latach 1601-1604 z wykorzystaniem fragmentów starszej świątyni z końca XIw. Dalej w przysiółku Komora zachował się pochodzący z pocz. XXw budynek austriackiej komory celnej. W Modlnicy znajduje się powstały w 1533r drewniany kościół św. Wojciecha i Matki Bożej Bolesnej. Świątynię wybudowano w miejscu wcześniejszego kościoła wzniesionego w połowie XIIw. Obok kościoła postawiona w XVIIIw drewniana dzwonnica a naprzeciw znajduje się zespół dworski Konopków herbu Nowina. Budynek dworu powstały w 1784r gościł w swych progach wielu artystów i naukowców zapraszanych przez rodzinę Konopków. Po II wojnie światowej opuszczony i zrujnowany został wyremontowany w latach 60-tych XXw przez Uniwersytet Jagielloński który stał się właścicielem majątku. Dostęp do niego jest ograniczony więc ruszyliśmy dalej przechodząc po drodze przez Wąwóz Podskalański w stronę Doliny Kluczwody. Niestety część doliny została zamknięta przez prywatnego gospodarza a czarny szlak którym się poruszaliśmy zniknął nam z oczu. Od skalnej Leśnej Baszty przedzieraliśmy się więc na dziko wysokim zboczem doliny prawie aż do polanki pod Zamkowymi Skalami. U wylotu doliny przy niewielkim mostku na Kluczwodzie aby upamiętnić fakt istnienia granicy pomiędzy imperium Austrii i carską Rosją wisi niewielka tablica i stoją odwzorowane słupki graniczne. Opuściliśmy malowniczą i częściowo tajemniczo zarośniętą Dolinę Kluczwody i jako, że to niedziela udaliśmy się do kościoła. A konkretnie do wsi Biały Kościół należącej pierwotnie do rodu Syrokomla. W 1877r w miejscu starszej drewnianej świątyni wzniesiono tu nowy murowany kościół św. Mikołaja. Z Białego Kościoła znów na dziko zeszliśmy do Doliny Prądnika skąd przez Grebynice wróciliśmy do Korzkwi. Wieś powstała w otoczeniu korzkiewskiego zamku w połowie XIVw. W miejscu wcześniejszej drewnianej świątyni w 1623r ówczesny właściciel Korzkwi, Aleksander Ługowski herbu Lubicz ufundował nową świątynię. Murowany barokowy kościół pw. Narodzenia św. Jana Chrzciciela ukończono w 1630r. Leżący na wzgórzu kościół od zamkowego wzgórza oddziela płynący w dole potok Korzkiewka. I tak razem z Moniką wędrowaliśmy sobie tego upalnego przedpołudnia przedzierając się co rusz przez jakieś krzaczory:-) Zaś w drodze powrotnej prawie cały czas towarzyszyła nam za oknem jakaś ... zużyta guma:-) A upalne przedpołudnie dało znać niespodziewanie o sobie po powrocie do domu zmieniajac mi w aparacie format zdjęć - no chyba że to zadziałała zeszłotygodniowa anomalia zwana magnetyczną:-)
            Pozdrawiam serdecznie :-)
               Łazior Świętokrzyski

Galeria: