Ben Nevis & Glen Coe - 3 - River Nevis
Witam :-)
Stacjonowanie na polu campingowym ma ta dobrą zaletę , że nie trzeba całego swojego dobytku dżwigać na plecach. To naprawdę wielka zaleta !!! Nie trzeba rano czekać aż namiot będzie suchy , nie trzeba go codziennie rozbijać (to akurat nie jest trudne:-) można się codziennie wykąpać i przeprać co nie co :-) Wręcz na lekko można złazić wszędzie dookoła co tylko się da :-) A tu po trzech dniach niepogody zrobiło się niemożliwie pięknie , słonecznie :-) Zmodyfikowałem sobie więc na spokojnie plan na następne dni , wszak pierwotnie miałem tu zakończyć moją tegoroczną szkocką wędrówkę. Ponieważ jeszcze mi coś tam dokuczało więc w ramach rekonwalescencji , co by za nadto się nie nadwerężać zrobiłem sobie rekonesans doliną rzeki Nevis. Ruchliwą drogą do wodospadu Lowe a póżniej już wąską górską ścieżką do sporej dolinki. Przy wodospadzie An Steall znajduje się kolejna chata ,,bothy,, do której można dojść przez wiszący most. No niestety tym razem most był wręcz oblegany przez turystów więc w kolejce nie stałem i nie skorzystałem :-) Powrót na camping prawie tą samą drogą. Cały dzień niejako w cieniu najwyższej góry Szkocji :-)
Glen Nevis C&CP - Glen Nevis - An Steall Waterfall - Glen Nevis C&CP
Tego dnia pokonałem 25km z przewyższeniem 455m Na koniec jeszcze spacer (w obie strony 8km:-) do Fort William ,,na zakupy,, :-) Ależ tego dnia słonko grzało :-)
Pozdrawiam serdecznie w kratę:-)
Łazior Świętokrzyski