Isle of Skye - 9 - Camasunary

                   Witam :-)
   Black Cuillin w mocno okrojonej formie , ale trochę zaliczyłem. Szkoda , że więcej czasu nie miałem żeby tam pochodzić , piękne góry. Aż nie do uwierzenia że szczyty nie przekraczające tysiąca metrów wysokości mogą wyglądać tak grożnie  niczym nasze Tatry Wysokie. Żeby wejść na każdy z dwunastki Munros na wyspie trzeba pokonać prawie tysiąc metrów przewyższenia. No cóż może jeszcze kiedyś tu wrócę :-) Z SYHA przez przełęcz Coire na Circe do Sligachan wracam tą samą drogą. Tu wchodzę znów na szlak The Skye Trail. Szlak prowadzi wzdłuż rzeki Sligachan River głęboką doliną Glen Sligachan rozdzielającą masywy Black i Red Cuillin. Przez kilkanaście kilometrów z niewielkim wzniosem do jeziora Loch an Athain. Stąd niedaleko do następnego jeziora Loch na Creitheach położonego u stóp mierzącego 929m npm Blabheinn. Jedyny z dwunastki Munros na Skye nie leżący w głównej grani Black Cuillin. W okolicach obu jezior spotykam dobrze znane mi z angielskich szlaków gąbczaste ,,podmokłe łąki,, :-) Od jeziora Loch na Greitheach szlak prowadzi do małej osady CAMASUNARY położonej nad malowniczą zatoką Loch Scavaig. Są tu dwa obiekty  MBA (Mountain Bothy Association - Stowarzyszenie Górskich Chat) czyli popularnych ,,bothy,,  Stary jeszcze użytkowany i nowy wybudowany dzięki oddziałom wojsk inżynieryjnych w 2015r mający docelowo zastąpić starą chatę. Camasunary jest bardzo popularnym miejscem turystycznym na Skye. Jest dobrym punktem wypadowym na okoliczne wzgórza i miejscem przystankowym dla pokonujących  The Skye Trail. Ja niestety nie skorzystałem z tego  i poszedłem dalej a ponieważ zaplanowałem na następny dzień wejście na Red Cuillin więc skróciłem nieco szlak The Skye Trail. Od Camasunary szlak prowadzi wokół półwyspu Strathaird do małej wioski Elgol i wraca do wsi Kilmarie. Półwysep był kiedyś we władaniu jednej z mniejszych rodzin zamieszkujących wyspę , klanu MacKinnon. Przeszedłem od razu przez niewysoki grzbiet półwyspu do Kilmarie i zaoszczędziłem parę kilometrów. Dalej szlak prowadzi parę kilometrów asfaltem wokół zatoki Loch Slapin w  stronę następnej wsi Torrin. Na jej obrzeżach  prawie u podnóża masywu Beinn na Caillich nad samą zatoką rozbiłem mój ostatni biwak na wyspie.
   Glenbrittle SYHA - Gleann Bhreatail - Bealach a' Mhaim - Coire na Circe - Sligachan - Loch an Athain - Strath na Creitheach - Loch na Greitheach - Camasunary - Kilmarie - Torrin
  Najdłuższy mój odcinek na Isle of Skye  wyniósł  38,6km i 813m przewyższenia. Trochę tego dnia pognałem do przodu :-) Wszystko po to żeby następnego dnia zdobyć pięknie prezentującą się dzisiaj  Beinn na Caillich położoną w Red Cuillin.
   Pozdrawiam serdecznie w kratę :-)
     Łazior Świętokrzyski

Galeria: