2015.09.19. Stij

      Witam :)
  Tego dnia namówiłem naszą ekipę do zmiany planów i za przyzwoleniem opiekuna wycieczki poszliśmy sami. Powtórnie dojechaliśmy do Pilipca i znowu wyciągiem na Gimbę.  Tu pożegnaliśmy uczestników wycieczki i dalej szliśmy już sami , trochę dłuższą trasą :) Wczorajszego dnia wędrowaliśmy z Gimby w kieruneku południowo-wschodnim a dzisiaj poszliśmy na zachód i północ Połoniny Borżawa , w jej najwyższe partie. Całodniowa wędrówka połoniną , z Gimby na Małą Gimbę , pózniej pod Wielki Wierch i grzbietem na najwyższy szczyt Borżawy – Stoh/Stij. W czasach minionego ustroju na szczycie Stoh'a była radziecka baza radarowa. Jej pozostałości są widoczne do dzisiaj , choć jak byłem tu parę lat temu to były jeszcze (poniżej szczytu) metalowe zbiorniki na paliwo po których teraz nie było już śladu. Pod szczytem opuszczony budynek wartowniczy , a parę kilometrów dalej (widoczne wczorajszego dnia) ruiny wojskowych koszar obsługi radarów. W tych koszarach niestety nie byłem , ale może kiedyś , następnym razem , kto wie :) Powrót tą samą trasą na Wielki Wierch ghdzie spotkaliśmy crossowców z Lublina , w ogóle tego dnia było sporo turystów na szlaku. Dalej już coraz niżej na Płaj , Temnatyk i Woskresenskij Wierch (nie wiem czemu nazywany też Cicka) zwieńczony prawosławnym krzyżem. To ostatni szczyt na dzisiejszej drodze , dalej ostre zejście do Wołowca. Na miejscu okazało się , że mimo dłuższej trasy to jednak wróciliśmy przed grupą . Prawdziwi wyrypiarze z nas :)  Grupa robiła podobną trasę , z tym że wracali z Wielkiego Wierchu do Pilipca przez wodospad Szepit (byłem tam , położony w lesie kilkunastometrowy wodospad) . Na miejscu krótki wypad na sklepy , niestety trochę drożej i bardziej ubogi asortyment niż kiedyś . Wojna na wschodzie Ukrainy i tu w jakimś stopniu odcisnęła  swoje piętno. W hotelu jedzenie dobre jak zawsze , nie ma co narzekać. Po obiadokolacji wieczorne pogaduchy i pierwsze oznaki nadciągającej zmiany pogody. Zaczęły pojawiać się błyskawice i grzmoty , najpierw daleko a z czasem coraz bliżej. I w takiej atmosferze przebiegła też noc :) 
   Pilipiec – Gimba  1474m npm – Mała Gimba 1420m npm – Pod Wielki Wierch 1571m npm – Stoh/Stij 1681m npm – Wielki Wierch 1598m npm – Płaj 1323m npm – Temnatyk 1254m npm – Woskresenskij Wierch 1194m npm – Wołowiec
  I tak zrodziła się dosyć długa trasa , 28km (z podejściem do wyciągu ale bez wyciągu) i 1218m przewyższenia. Zdobyliśmy dwa najwyższe szczyty Borżawy , Stoh'a i Wielki Wierch.
  Tego dnia była żarówa taka , jak tylko na Ukrainie :)

   Pozdrawiam w imieniu Stachteam :)

  Łazior Świętokrzyski
   Kу добру
   Dla Miecia

 

Galeria: