2021.04.25. Lipowiec i Czeremcha

                 Witam :-)
   Pewien nasz znajomy chwalił się , że jest osiem (chyba tyle - dokładnie nie pamiętam:-) Tokarni w Beskidzie Niskim. My zlokalizowaliśmy na razie trzy, ale sytuacja jest cały czas rozwojowa więc kto wie:-) Byliśmy wcześniej na dwóch i teraz postanowiliśmy odszukać trzeci szczyt o tej nazwie. Zaczęliśmy wędrówkę w nieistniejącej ludnej niegdyś, leżącej w dolinie potoku Bielcza łemkowskiej wsi Lipowiec. Powstała w 1527r bogata niegdyś wieś przez którą przebiegał Trakt Węgierski nazwę swą zawdzięcza rosnącym tu wówczas dorodnym lipom.  W czasie I wojny światowej podczas zaciętych walk o pobliską górę Kamień wieś Lipowiec, przez którą kilka razy przetoczył się front mocno ucierpiała w wyniku czego spłonęła znaczna jej część. Świadectwem tych walk jest kilka cmentarzy wojennych na górze Kamień który mamy zamiar zdobyć być może podczas następnej wyprawy na KBN. W Lipowcu przez pewien czas stały aż trzy cerkwie. Najstarsza pw. św. Mikołaja Cudotwórcy pochodząca z 1640r w której ostatnie nabożeństwo odprawiono w marcu 1929r została rozebrana po 1936r. I właśnie na jej miejsce znaczone jednym kamiennym nagrobkiem przycerkiewnego cmentarza udaliśmy się najpierw. Dumni z odnalezienia tego miejsca spuściliśmy nieco z tonu odnajdując nieco dalej świeże ślady kudłatej bestii:-) Dalej już z nieco pokornie ,,z duszą na ramieniu,, zlokalizowaliśmy szczyt Tokarni znaczony pamiątkową tablicą wieszczącą pobyt tu przyszłego papieża Jana Pawła II.  Z trzeciej naszej Tokarni zeszliśmy do Zyndranowej w pobliżu studenckiego schroniska SKPB Rzeszów gdzie odpoczęliśmy co nie co:-) Dalej ruszyliśmy ku granicy którą wędrowaliśmy dalej  prawie 10 kilometrów. Skończyło się to zejściem na Przełęcz Beskid nad Czeremchą na  której dało się zauważyć mały ruch graniczny:-) Stąd już wygodną ubitą drogą skierowaliśmy się do Lipowca. Niedaleko przełęczy znajdują się ruiny strażnicy granicznej KOP z 1939r wykorzystywanej podczas II wojny światowej przez Niemców. Dalej droga wiedzie piękną doliną naznaczoną licznymi przydrożnymi krzyżami i cerkwiskiem wsi Czeremcha. Wieś lokowana w 1527r stanowiła w pewnym okresie spójną całość z sąsiednim Lipowcem. A nazwa jej pochodzi od obficie występujących tu krzewów Czeremchy. W 1883r wybudowano tu drewnianą cerkiew greckokatolicką pw. Opieki Bogurodzicy która przetrwała do lat 50-tych XX wieku. Dzisiaj na tym miejscu stoi pamiątkowy obelisk zwieńczony wizerunkiem Matki Boskiej Pokrow która była wezwaniem nieistniejącej cerkwi. Naprzeciwko pozostałości starego łemkowskiego cmentarza z wyróżniającym się jednym nowym nagrobkiem córki dawnej mieszkanki wsi która zmarła w USA w lutym 2008r. Jej życzeniem było spocząć u boku matki a uroczystość pogrzebowa miała miejsce parę miesięcy póżniej. Podczas I wojny światowej Węgrzy wycofujący się pod naporem wojsk rosyjskich spalili część wsi zmuszając większość jej mieszkańców do ucieczki na sąsiednią Słowację . Po zakończeniu II wojny światowej mieszkańców Czeremchy wysiedlono do ZSRR i na Ziemie Odzyskane. Zabudowania spalono lub rozebrano i wieś przestała istnieć. Okoliczne łąki zagospodarował powstały póżniej PGR który też niedawno zlikwidowano. Dziś oprócz wspomnianych śladów dawnej wsi możemy spotkać ciekawe drogowskazy odległych stąd miejsc:-) Wkrótce dotarliśmy do Lipowca gdzie natrafiliśmy na ślady następnej cerkwi. Ze względu na katastrofalny stan starej cerkwi z 1640r mieszkańcy postanowili wybudować nową świątynię co nie spotkało się z aprobatą kościelnych zwierzchników. Prawie wszyscy mieszkańcy Lipowca przeszli więc wtedy na prawosławie i rozpoczęli budowę nowej cerkwi ukończonej w 1929r która została póżniej zniszczona po 1945r. W związku z tymi wydarzeniami w 1931r powstała więc nowa greckokatolicka cerkiew co nie zmieniło jednak nastawienia mieszkańców Lipowca który stal się jedyną prawosławną wsią w okolicy. Podczas działań wojennych we wrześniu 1944r zniszczeniu uległa ponad połowa zabudowy wsi. Po wojnie większość mieszkańców została wysiedlona do ZSRR i na Ziemie Odzyskane a pozostałe opuszczone zabudowania spaliła sotnia UPA Chrina. Po powstałym w 1952r PGR-ze straszą dziś tylko ruiny. Po tych ludnych tętniących kiedyś życiem wsiach pozostały tylko liczne przydrożne krzyże i ślady po cerkwiach i cmentarzach. No i nowe gospodarstwa agroturystyczne zapewniające obycie z tym sielskim krajobrazem:-)
   Lipowiec 495m npm - Tokarnia  692m npm - Zyndranowa 455m npm - Jałowa Kiczera 585m npm - Pstrzyńska 629m npm - Prz. Jaworowa 570m npm - Beskid 665m npm - Kiel 689m npm - Prz. Beskid nad Czeremchą 581m npm - Czeremcha 520m npm - Lipowiec 495m npm
   Tego dnia składem wczorajszym (Ela, Wiola, Andrzej, Darek i piszący:-) ale wcale nie wczorajsi pokonaliśmy dystans prawie 25km i 690m przewyższenia. Poruszaliśmy się na terenie Jaśliskiego Parku Krajobrazowego. Beskidzkiego błotka było więcej niż wczoraj ale dla nas to już normalka:-) Wracając do Kielc zatrzymaliśmy się koło cerkwi w Daliowej gdzie udało nam się spotkać miejscowego przewodnika który bardzo rozumnie nam ją przedstawił:-) I tylko nie wiedzieć czemu niektórzy są doń wożeni a inni muszą z buta:-) Dalej tak jechaliśmy że GPS nie nadążał aż w końcu padł:-) My na szczęście pełni przeżytych wrażeń wróciliśmy do domu niepadnięci:-)
       Pozdrawiam serdecznie :-)
          Łazior Świętokrzyski

Galeria: