Świąteczna wędrówka w Trzech Króli

W dniu 5.01.2014 prowadziłem wycieczkę KTP "Przygoda" na trasie Laskowa-Jankowa Góra-Pietraszki. W trakcie marszu kilka osób pytało się mnie czy "Przygoda" nie organizuje wycieczki 6.01 w "Trzech Króli". Temat podjął pod koniec wędrówki w Pietraszkach Piotrek Garecki i zaproponował "traskę" Przełom Lubrzanki-Radostowa-Wymyślona-Św.Katarzyna-Łysica-Kakonin-Huta Szklana-Św Krzyż-Nowa Słupia; bagatela 25 km. I był to strzał w 9. Jeszcze o szarówce o godz. 7:30 na przystanku 10-tki na ul. Czarnowskiej stawiły się 3 osoby, lecz wraz z osobami, które jechały w autobusie było nas dziewięcioro. Większość wysiadła zgodnie z planem w Ameliówce i poszła czerwonym szlakiem przez Górę Radostową. Ja wraz z Ulą Zychowicz chcieliśmy ułatwić sobie życie - dojechaliśmy do Ciekot by żółtym szlakiem dojść do Góry Wymyślonej. I wpadliśmy jak "gumiak w glinę". Musieliśmy iść rozjechaną przez traktory drogą pełną błota. W rezultacie, gdy obie grupki spotkały się na Wymyślonej ci z Radostowej mieli ubaw na widok ubłoconej  po pas dwójki.
Nie chcąc dalej grzęznąc w błocie z Wymyślonej przeszliśmy miedzą do asfaltowej szosy. Idąc Krajnem doszliśmy do pomnika poetów ludowych Rozalii i Wojciecha zwanego "Poniewierką" Grzegorczyków. Małżeństwo to przeżyło ze sobą 55 lat, z tego 40 mieszkając w Krajnie. Zmarli praktycznie w tym samym czasie w 1977 roku. Chwila zadumy i krótka opowieść o zapominanych już dzisiaj twórcach ludowych i marsz dalej Krainskim Grzbietem. Wynagradzani wspaniałymi widokami na Pasmo Klonowskie i świecącym słoneczkiem dotarliśmy do Św.Katarzyny. Na czele niebieskooka, wiecznie uśmiechnięta blondynka Ewa też jak słoneczko. Popas odbył się na ławeczkach przy źródełku Św. Franciszka, oczywiście przemyliśmy wodą ze źródełka twarze. Do wycieczki dołączył się czarny kundelek, który z nami ucztował, a potem towarzyszył kawał drogi. Po regeneracji sił marsz pod górę na Łysicę, im wyżej tym bardziej mglisto. Na szczycie gęsta mgła, widoki inne, ale tez ciekawe. Następnie w dół, przez przełęcz Św. Mikołaja do Kakonina. Dalej czerwonym szlakiem wzdłuż południowych stoków Głównego Pasma Świetokrzyskiego do Huty Szklanej i na Święty Krzyż. A tam dużo ludzi, bo to przecież święto Trzech Króli. Ale nas gonił czas, dlatego nie zatrzymując się Drogą Królewską schodzimy do Nowej Słupi. Tam czekając na busa posililiśmy się końcówkami jedzenia i gorącymi napojami. Okazało się, że wszyscy byli w znakomitej formie, mimo przejścia dobrym tempem prawie 28 km. Z uśmiechami na twarzy wsiedliśmy do busa, który na szczęście przyjechał o czasie. Na koniec, w imieniu  wszystkich uczestników wycieczki chciałem podzękować Piotrkowi za interesujący pomysł i profesjonalne prowadzenie wycieczki. Piotrek pochwalił uczestników słowami "jeszcze nie prowadzilem tak zdyscyplinowanej grupy". Dziękuję także Grażynie Krasnowskiej-Oracz za wspaniałe zdjęcia i wyrażenie zgody na ich opublikowanie w niniejszym blogu. Nasza koleżanka ma talent do fotografowania - oby tak dalej.

Galeria: 

Komentarze

Obrazek użytkownika AZJA

No nareszcie!!! Andrzejku, gratuluję udanego debiutu na Turyście Świętokrzyskim:-) pozdrowionka