2018.06.01. Baba Ludowa

                   Witam :-)
   Następny dzień wycieczki zaczęliśmy od trzydziestokilometrowej podróży wzdłuż Czarnego Czeremoszu lokalnymi środkami transportu , marszrutkami. Drogą która chyba nigdy nie poczuła asfaltu , ale cóż to była za szaleńcza jazda :-)  Piękny przełom Czarnego Czeremoszu , nieustanne wertepy na drodze , piętrzące się góry i mijane chaty rozsiane na stokach. W jednej z nich mieszkał nasz bystry woziciel :-)  Pełna klima dwustrefowa i zestaw elektroniki na pokładzie a jak nasz kierowca przywdział marynarską czapkę to padł blady strach co by raftingu nie zaserwował :-) W oparach kurzu i spalin zajechaliśmy jednak szczęśliwie przed posterunek straży granicznej gdzie mogliśmy się zaznajomić z miejscową metodą centrowania kół i felg :-) Po prezentacji nasz wspaniały kierowca pognał przywieżć nam szefową miejscowego Magazina którą uśmiechniętą mijaliśmy po drodze. Po czym odpowiednio nawodnieni podjechaliśmy jeszcze kilometr tym razem bez dodatkowych atrakcji. Na miejscu okazało się , że nasz szlak przerobiono na szeroką , niekończącą się , wijącą się serpentynami do góry leśną autostradę. Ale w miarę szybko osiągnęliśmy połoninę i dalej do celu poruszaliśmy się już w miarę równo. Spokojnie wędrowaliśmy aż weszlim na babu :-)  Najwyższy góra Połonin Hryniawskich mierząca 1586m npm Baba Ludowa. Na szczycie polska tabliczka z nazwą i podaną wysokością góry. A niektórzy szczęśliwcy szczytowali nawet dwa razy , także przy ukraińskiej tabliczce :-)  Na pobliskim Masnym Prysłupie działało przed II wojną światową niewielkie drewniane schronisko Kossowskiego Oddziału PTT. Jak zwykle piknik połączony z sesją fotograficzną i jazda z powrotem. Niestety wracamy tą samą trasą . Inaczej trudno tu poprowadzić tak liczną grupę. Poruszamy się starym pasterskim płajem zamienionym z czasem w normalną , szeroką drogę dojazdową do licznych bacówek i szałasów pasterskich. Była grupa chętnych odbić na dół do pierwszego polskiego uzdrowiska w Burkucie znajdującego się w dolinie Czarnego Czeremoszu. Swój złoty okres miało w latach 30tych XIXw a woda ze zródeł tu znajdujących się była rozprowadzana po całej Galicji.  Niestety pogoda zniwelowała te plany. Jak to zwykle bywa na ukraińskich wypadach co najmniej jeden dzień musi popadać i tak też się tym porobiło:-)  Popadało , pogrzmiało aż Szczepan musiał co niektórych sprowadzać na właściwe tory :-)  Powrót znów marszrutkami tym razem z jedną wymienioną na ,,nówkę,, Zastanawialiśmy się jak im nie szkoda tych samochodów na takie trasy. A nasz wozak-kapitan popędzil jak szalony mając ,,niezłą sztukę,, koło siebie:-)
    Szybene 857m npm - Połonina Łukawica 1506m npm - Połonina Michałowa 1478m npm - Połonina Ozirny 1500m npm - BABA LUDOWA 1586m npm - Połonina Ozirny 1500m npm - Połonina Michałowa 1478m npm - Połnina Łukawica 1506m npm - Szybene 857m npm
  Tego dnia byliśmy ,,w drodze,,  60km szalonej jazdy !  Wędrowaliśmy 31,5km z podejściem 1044m i zdobyliśmy najwyższy szczyt Połonin Hryniwaskich , Babę Ludową.
   Pozdrawiam serdecznie :-)

            Kу добру
         Dla Miecia
     Łazior Świętokrzyski

Galeria: