Roztocze i Dolina Wieprza 5-13 czerwiec 2025

   W tym roku naszą kolejną wyprawę rowerową postanowiliśmy odbyć na tereny należące do dawnych historycznych ziem: przemyskiej, bełskiej i chełmskiej. Były to ziemie wchodzące w średniowieczu w skład Rusi Czerwonej. Głównymi rzekami przepływającymi przez ten obszar jest San i Wieprz. Naszym celem było dotarcie do źródła rzeki Wieprz i przejazd wraz z jej biegiem do jej ujścia do Wisły w Dęblinie.
Zanim jednak osiągnęliśmy początek Wieprza, to przejechaliśmy trasę wzdłuż dolnego Sanu od Leżajska po okolice Radymna. Następnie odwiedziliśmy Lubaczów na Płaskowyżu Tarnogrodzkim. Jadąc do Lubaczowa zatrzymaliśmy się na krótko w Chotyńcu. Znajduje się tam drewniana cerkiew, pochodząca z początku XVII wieku. Jest to jedna z najstarszych cerkwi w Polsce, a ze względu na swoje wartości architektoniczne i kulturowe została kilkanaście lat wpisana temu na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
 Sam Lubaczów jest bardzo ciekawym miastem. Po zmianie granic w 1945 roku Lubaczów stał się stolicą archidiecezji lwowskiej. Tutaj, bowiem na pozostawionym przy Polsce fragmencie archidiecezji ustanowiono stolicę Administratury Apostolskiej („Archidiecezji w Lubaczowie”), a kościół parafialny – prokatedrą. Ten stan rzeczy istniał do 1992 roku, kiedy to dokonano nowego podziału administracyjnego diecezji w Polsce i ustanowiono diecezję zamojsko-lubaczowską. W kościele lubaczowskim był przechowywany oryginalny obraz Matki Bożej Łaskawej pochodzący z katedry lwowskiej, który obecnie jest przechowywany w skarbcu na Wawelu. W dawnej prokatedrze (obecnie sanktuarium) w Lubaczowie, w nastawie ołtarza głównego, umieszczono jego wierną kopię (poświęcona przez Jana Pawła II w 1983 r. na Jasnej Górze).
 Następnie przejechaliśmy przez wał Roztocza i znaleźliśmy się w Tomaszowie Lubelskim. Stąd już mieliśmy kilka kilometrów do Wieprzowego Jeziora znajdującego się na terenie wsi Wieprzów Tarnawacki. To miejsce jest początkiem rzeki Wieprz. Niestety Wieprzowe Jezioro na skutek melioracji i suszy zarosło. Obecnie czynione są próby, aby woda ponownie pojawiła się w zbiorniku. Na razie jezioro a raczej staw jest zarośnięte i w znacznej części pozbawione wody.
 Jadąc wzdłuż Wieprza przejechaliśmy Roztocze Środkowe - będąc w Krasnobrodzie, Zwierzyńcu i Szczebrzeszynie. Po wyjechaniu z tego ostatniego miasta znaleźliśmy się na terenie Wyżyny Lubelskiej, przez którą meandrujący Wieprz płynie dalej na północ. Za Krasnymstawem opuściliśmy tereny ziemi chełmskiej i jednocześnie dawnego pogranicza polsko-ruskiego i znaleźliśmy się na terenie, będącej częścią Małopolski - Lubelszczyzny właściwej.
 Tutaj odwiedziliśmy położoną nad Wieprzem górniczą Łęczną, z zachowanym dawnym układem urbanistycznym obejmującym trzy miejskie rynki oraz również leżący nad Wieprzem Lubartów z istniejącym pałacem Sanguszków oraz bazyliką ufundowaną przez Pawła Sanguszkę. Obie budowle powstały w XVIII wieku i są obiektami o wysokiej klasie artystycznej.
 Po dojechaniu do Kocka znaleźliśmy się w miejscu, gdzie rozegrała się ostatnia bitwa wojny obronnej 1939 r., stoczonej przez Samodzielną Grupę Operacyjną „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga z niemieckim oddziałami. 6 października 1939 roku przed Pałacem Jabłonowskich w Kocku gen. Kleeberg złożył kapitulację, kończąc walki Wojska Polskiego z najeźdźcą niemieckim w 1939 r.
 Z Kocka wraz z Wieprzem skręciliśmy na zachód i dotarliśmy do ujścia rzeki, znajdującego się na południe od dawnej Twierdzy Dęblin. W ten sposób zakończyliśmy właściwy przejazd od źródeł Wieprza do jej ujścia. Wieprz ma długość 303 kilometrów i mniej więcej taką odległość wzdłuż rzeki przejechaliśmy na rowerach.
 Ostatnie dwa dni spędziliśmy w Puławach, skąd odbywaliśmy wycieczkę rowerowa po Płaskowyżu Nałęczowskim przejeżdżając przez malownicze tereny pomiędzy Puławami, Nałęczowem a Kazimierzem Dolnym.  Ostatni dzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie Puław, głównie zespołu pałacowo-parkowego związanego z dziejami rodu Czartoryskich.
  Wycieczkę odbyliśmy w grupie 8-osobowej w składzie: Zenon, Henryk, Staszek i Bogdan z Krakowa i Wieliczki oraz Leszek, Jurek, Rysio i Andrzej z Kielc; całkowita trasa naszej rowerowej wyprawy wyniosła około 620 kilometrów.

andkoz

Galeria: