Przechodząc przez park moim oczom ukazała się, piękna kaczka, a raczej kaczor :) Był zupełnie inny od wszystkich kaczek. Chwyciłam więc za aparat, aby podzielić się z Wami tym cudeńkiem :) Zauroczyła mnie jego egzotyczna, pstrokata kolorystyka, nastroszony łepek i tylne piórka wyglądające jak sterowniki od samolotu.
Okazało się, że jest to kaczka Mandarynka.