Diabelski Kamień i spotkanie po latach...

 

W sobotę 16 listopada wybrałam się z moją przyjaciółką Basią na małą jesienną wyprawę. Basia mieszka w Woli Kopcowej, rzut beretem od Klonówki
i Diabelskiego Kamienia, ale jak to często bywa nigdy tam nie była a nawet nie wiedziała jak tam dotrzeć. Postanowiłam te Basine luki w znajomości terenu uzupełnić...
 
Prognozy pogody zapowiadały słoneczny weekend a tu sobotni poranek przywitał nas gęstą mgłą i chłodnym, ostrym powietrzem. Nie mogłyśmy podziwiać wspaniałych widoków jakie odsłaniają się na tej trasie za to zauroczyła nas aura tajemniczości oraz ciszy i spokoju w przyrodzie.
 
 
Atmosfera ciszy, spokoju i tajemniczości...
 
 
Moja Basia była zachwycona miejscem, do którego ją przywiodłam i bardzo fajnie spędziłyśmy razem czas, choć nie do końca we dwie... podczas sesji zdjęciowej na Diabelskim Kamieniu, głośno zapodałam, że przydałby się ktoś kto by nam razem zrobił zdjęcie.
 
 

Diabelski Kamień

 
Jak na zamówienie usłyszałam głosy nadchodzących turystów. Jak się niebawem okazało, jeden z panów to mój dobry kumpel z dawnej paczki, ze „starych dobrych czasów”, kiedy to szalało się na disco w klubie studenckim „Pod Krechą”. Oj, to były dopiero piękne dni i wspaniałe czasy... naprawdę niezapomniane...
Nie widzieliśmy się ok. 25 lat ale od razu się poznaliśmy a rozmawialiśmy tak jakbyśmy się nie widzieli kilka dni...
 
 
 
 
Oto nasi turyści: po lewej Boguś a po prawej Maciek
 
 
Na Klonówkę dotarliśmy we czwórkę, po drodze gawędząc i wspominając dawne czasy
oraz znajomych z „Pod Krechy”. Co prawda to prawda: góra z górą się nie zejdzie
a człowiek z człowiekiem tak.

Pozdrawiam całą trójkę kompanów z Diabelskiego Kamienia: Barbarkę, Maćka i jego kumpla Bogusia;-))

 

Galeria: 

Komentarze

Obrazek użytkownika gorzkakokoszka

Nie ma to jak spotakać się po latach z osobą, którą się lubiło :) Jeszcze na Diabelskim Kamieniu :)

Obrazek użytkownika AZJA

To prawda;-)) takie  spotkania niespodzianki po latach są bardzo miłe;-))