Azjatyckie Czołgi na Małopolskim Szlaku Papieskim

 

Szlaki Papieskie, to ogólna nazwa szlaków turystycznych biegnących ścieżkami, które przed laty przemierzał Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II. Przypomina o miejscach, przez które Karol Wojtyła wędrował- najpierw jako ksiądz, potem biskup i kardynał oraz które odwiedzał jako papież.
Szlaki papieskie nie są osobno wytyczonymi trasami, prowadzone są np. po istniejących szlakach górskich PTTK. W niektórych miejscach stanęły na nich specjalne tablice informacyjne oraz drogowskazy. Pomysłodawczynią utworzenia Szlaków Papieskich jest Urszula Własiuk, prezes Fundacji Szlaki Papieskie.

Małopolski Szlak Papieski wiedzie z Krakowa i Kalwarii Zebrzydowskiej m. in. poprzez Beskidy, Gorce i Tatry, aż do Starego Sącza i podobnie jak inne szlaki papieskie jest połączeniem istniejących już szlaków turystycznych. Główna trasa szlaku, prowadząca z Kalwarii do Starego Sącza, liczy prawie 230 km.

 

Z inicjatywy kol.: Krzysztofa Kowalskiego i Kazika Sławińskiego, od marca b. r., Klub Turystów Pieszych  PTTK „Przygoda” pokonuje Małopolski Szlak Papieski na raty. Do tej pory zrobiliśmy trzy etapy tegoż szlaku, kończąc w miejscowości Zawoja Widły.

W miniony weekend, 8- 9.07, Samozwańczy Klub Turystyki Aktywnej „Azjatyckie Czołgi”, wybrał się na dwa pierwsze etapy szlaku małopolskiego. Ja miałam do odrobienia pierwszy etap a Czołgiści drugi, i tak sobie nawzajem towarzyszyliśmy i pomagaliśmy w nadrabianiu owych zaległości :-)

Za radą Krzysia Kowalskiego i ze względów logistycznych, zaczęliśmy od drugiego etapu i nasza sobotnia wędrówka prowadziła ze Ślemienia do Wadowic, poprzez: Mładą Horę 872 m n.p.m- Łamaną Skałę 909 m n.p.m.- Leskowiec 918 m n.p.m.- Groń Jana Pawła II 886 m n.p.m- Ponikiew- przeł. Czesława Panczakiewicza- Wadowice.

 

 

Wędrowało nam się bardzo fajnie choć dokuczał nam upał i duchota. Dwa razy goniły nas burze, ta pierwsza rozeszła się na boki ale druga dopadła nas jakieś 8 km przed Wadowicami. W lesie momentalnie zrobiło się ciemno, leśne ścieżki zamieniły się w rwące strumyki a nad nami huczały grzmoty i nawałnica deszczu. Co było robić- naciągnęliśmy nasze foliowe pelerynki i dalej w drogę. Ciężko się potem szło gdyż każdemu z nas przemokły buty i ważyły tak jakby wykonano je z ołowiu. Do Wadowic dotarliśmy wieczorkiem i na kwaterze upajaliśmy się zasłużonym relaksem.

 

 

Niedzielny poranek przywitał nas jeszcze większym upałem i faktycznie żar tropików towarzyszył nam na całej trasie. Przed wyruszeniem na szlak poszliśmy na drugie śniadanko czyli kremówki papieskie. Być w Wadowicach i nie zjeść kremówki? ;-)

W niedzielę odrabialiśmy pierwszy etap, z Wadowic do Kalwarii Zebrzydowskiej. Na trasie mijaliśmy kolejne wyznaczone regulaminem punkty: wieś Gorzeń Górny- Góra Jaroszowicka 544 m n.p.m.- wieś Łękawica- Bugaj- góra Żar 527 m n.p.m. Oj, dały nam popalić te niby niewysokie a jakże kąśliwe górki…

 

Celem popularyzacji Małopolskiego Szlaku Papieskiego, 1.03.2015 r. ustanowiona została regionalna odznaka turystyczna, którą my właśnie chcemy zdobyć. Odznakę ustanowili: Instytut  Dialogu Międzykulturowego im. Jana Pawła II w Krakowie oraz Centralny Ośrodek Turystyki Górskiej PTTK w Krakowie. Poniżej, dla zainteresowanych Małopolskim Szlakiem Papieski,  podaję linka z regulaminem odznaki

http://pttkhts.hg.pl/wedrowcy/msp/mps-wedrowcy.html

Czołgom, czyli Ani i Konradowi Zaczkiewiczom, dziękuję za miłe towarzystwo, wsparcie na trasie oraz niezapomnianą, pełną przygód wyprawę.

 

Tekst i foto: Joanna Burtnik

Galeria: